
Skończyły się na zawsze czasy, gdy farmaceuta mógł spokojnie czekać na kontrole, wierząc, że księgowa będzie w stanie wszystko wyjaśnić. W tej chwili bez ciągłego nadzoru księgowości nad przepływami finansowymi w działalności gospodarczej nie sposób będzie wygrać w przypadku postawienia zarzutów przez kontrolę skarbową - ocenia Marcin Józefiak.
Radca prawny przygotował publikację dla Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej (nr 3 (12)/2020 "Farmacji Wielkopolskiej"), dotyczącą konsekwencji przepisów nakazujących rejestrację beneficjentów w centralnym rejestrze beneficjentów rzeczywistych.
Dzięki temu rejestrowi państwo posiada informację, jaki podmiot faktycznie włada daną spółką. Cel, który temu przyświeca, jest jak najbardziej słuszny – likwidacja szarej strefy.
"Jest jednak pewne ryzyko. Co się stanie, gdy takie dane ustawodawca zechce wykorzystać w inny sposób?" - zapytuje Marcin Józefiak.
Jako przykład niech posłuży farmaceuta prowadzący dwie apteki, który zakłada z innym farmaceutą spółkę jawną i wspólnie prowadzą kolejną aptekę. Państwo, dzięki plikom JPK i JPK_VDEK od razu będzie widzieć, że między działalnością jednoosobową farmaceuty a spółką jawną wystawiane są faktury – chociażby na usługi dotyczące prowadzenia księgowości czy korzystania z obsługi informatycznej lub znaku graficznego.
Co więcej, te transakcje od razu będą kwalifikowane jako transakcje między podmiotami powiązanymi, gdyż farmaceuta prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą jest beneficjentem rzeczywistym zarówno w tej działalności, jak i jako wspólnik spółki jawnej.
Idziemy dalej – korzystając z konta firmowego zgłoszonego na białą listę, farmaceuta robi zakupy na przykład produktów do czyszczenia, zarówno do swoich dwóch aptek, jak i dla spółki jawnej. Państwo od razu widzi tę transakcję i przypisuje ją dla tej działalności, do której przypisane jest konto, z którego dokonano płatności.
W przypadku kontroli podatkowej farmaceuta musi:
- udowodnić, że ceny wystawione na fakturach pomiędzy jego działalnością a spółką jawną są cenami rynkowymi (tutaj to przedsiębiorca musi udowodnić, że ma rację, a nie fiskus),
- wykazać, w jaki sposób środki czystości zakupione z pieniędzy z konta jednoosobowej działalności znalazły się i zostały użyte w spółce jawnej ( czy była do tego wystawiona faktura lub inny dowód księgowy).
"Oznacza to, że skończyły się na zawsze czasy, gdy farmaceuta mógł spokojnie czekać na kontrole, wierząc, że w tym przypadku księgowa będzie w stanie wszystko wyjaśnić. W tej chwili bez ciągłego nadzoru księgowości nad przepływami finansowymi w działalności gospodarczej nie sposób będzie wygrać w przypadku postawienia zarzutów przez kontrolę skarbową" - podkreśla radca prawny.
Więcej: https://www.woia.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych