
Euler Hermes, wiodący globalny ubezpieczyciel należności handlowych podał, że liczba niewypłacalności firm w październiku br. wyniosła 80 wobec 66 rok wcześniej. Wśród nich znalazły się trzy z branży farmaceutycznej.
Niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego. Jak wynika z oficjalnych danych pochodzących z Monitora Sądowego i Gospodarczego, od początku opublikowanych niewypłacalności polskich firm było 753 wobec 655 w analogicznym okresie ubiegłego roku (wzrost o 15 proc.).
Jak czytamy w komunikacie: "Obecne tempo wzrostu liczby niewypłacalności utrzyma się do końca bieżącego roku - dopiero w przyszłym roku za sprawą m.in. efektu statystycznego (wyższej bazy w roku bieżącym) i wzrostu inwestycji może ono ulec zmniejszeniu".
Podano również, że generalnie - problemy mają nie tylko hurtownie art. spożywczych czy szerzej konsumenckich, ale ze wszystkich branż, także wyrobów plastikowych, elektrycznych, farmaceutyków (aż 3 przypadki), IT, wyposażenia wnętrz, kosmetyków, art. budowlanych.
Nie można wykluczyć, że na wzrost niewypłacaności wpływ ma kwestia kontroli podatkowych i nowe regulacja m.in. na rynku farmaceutycznym, przewozu i obrotu paliwami, co skutkuje tym, że m.in. w obrocie paliwami, elektroniką, wspomnianymi farmaceutykami trudniej jest obecnie przeprowadzać bardzo zyskowne do niedawna operacje reeksportu, tj. nielegalnego równoległego eksportu etc. Mają one niewiele wspólnego z podstawową działalnością, z jaką kojarzyć można firmy o tym profilu, a przede wszystkim - psują rynek, stanowią nieuczciwą konkurencję wobec podmiotów nieuciekających się do tego typu działań wbrew lub obok obowiązującego prawa.
W ocenie ekspertów oczyszczanie rynku z takich podmiotów sprzyja uczciwej konkurencji.
Więcej: www.eulerhermes.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych