
Minister zdrowia Adam Niedzielski mówi o schemacie współpracy, który będzie premiował lekarzy rodzinnych uzyskujących wysoki poziom wyszczepienia wśród pacjentów. Co na to sami lekarze?
- Udało nam się wypracować pewien schemat współpracy, który będzie premiował tych lekarzy rodzinnych, którzy uzyskają wysoki poziom wyszczepienia na swojej liście pacjentów - poinformował w piątek, 23 lipca, minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Jest to takie rozwiązanie, które w duchu dialogu, duchu rozmowy ze środowiskiem lekarskim, udało się wypracować, z czego jestem bardzo zadowolony - podkreślił minister zdrowia.
Dziękował przy tym ministrowi Michałowi Dworczykowi oraz prezesowi NFZ Filipowi Nowakowi, ale przede wszystkim - całemu środowisku lekarzy rodzinnych.
Wcześniej szef KPRM Michał Dworczyk, pytany o narzędzia mające nakłonić Polaków do masowych szczepień, mówił o większym zaangażowaniu lekarzy rodzinnych.
Do tych pomysłów odniosło się Porozumienie Zielonogórskie. Czy za wysokie wyszczepienie Polaków mają być odpowiedzialni lekarze rodzinni? - pytają.
"Maja oni dzwonić do pacjentów i proponować zaszczepienie się. Medycy obawiają się, jednak, że jest to próba przerzucenia na POZ odpowiedzialności za fiasko rządowego planu szczepień" - czytamy w komunikacie.
Pomysł na zaangażowanie lekarzy rodzinnych ma polegać na zachętach finansowych za każdy kolejny procent zaszczepionych pacjentów oraz osiągnięcie wysokich progów procentowych. Jest także rozważane zobowiązanie lekarzy rodzinnych, by dzwonili do niezaszczepionych pacjentów.
– Od początku, bez zachęt finansowych, prowadzimy akcje promujące szczepienia przeciw Covid-19 wśród naszych pacjentów, dzwonimy i odpowiadamy na wszelkie wątpliwości osób niezdecydowanych – mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
– W tej chwili doszliśmy już jednak do ściany - wiele małych punktów z powodu braku chętnych szczepi już tylko drugą dawką lub wycofuje się z zamówień szczepionek.
Zdaniem wiceprezesa PZ zainteresowanie szczepieniami maleje każdego dnia i bez dużej rządowej kampanii edukacyjnej statystyki się nie poprawią.
– Mamy wrażenie, że reklamy rządowe nie są skutecznym narzędziem, dlatego czekamy na przemyślane kampanie edukacyjne, które mogą zmienić nastawienie Polaków do szczepień – najskuteczniejszego narzędzia walki z chorobami zakaźnymi – dodaje Wojciech Pacholicki.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych