
Proceder nielegalnej sprzedaży leków za granicę od lat stanowi poważny problem na polskim rynku leków. Mimo zapowiadanej przez kolejne rządy walki z tym zjawiskiem, problem zamiast słabnąć nasila się - oceniają prawnicy kancelarii DZP.
Wykrywanie procederu nielegalnego wywozu leków z Polski jest niezwykle trudne. Stosowane przez apteki jednego przedsiębiorcy przesunięcia międzymagazynowe, umożliwiające zgromadzenie zapasów leków w jednej aptece, która następnie zamyka działalność i zwraca leki do hurtowni albo otwieranie przez właścicieli aptek własnych hurtowni sprawia, że zidentyfikowanie zjawiska wymaga zarówno ogromnej wiedzy i doświadczenia, jak i szczęścia.
Nieuczciwi przedsiębiorcy mogli odpowiadać za podejmowanie działalności gospodarczej w zakresie obrotu lekami bez zezwolenia. Dochodzenia w tej sprawie są jednak często umarzane.
Na czym polega problem? Chodzi o sformułowanie przepisów, które zabraniają podejmowania działalności gospodarczej w zakresie obrotu lekami bez zezwolenia. A śledczy zgodnie uznają, że zgodnie z definicją słowa „podejmować” ustawowe ograniczenie dotyczy jedynie rozpoczynania działalności, a nie jej stałego prowadzenia.
Zdaniem prokuratorów, gdyby ustawodawca chciał penalizować przedsiębiorców od dawna zajmujących się przestępczym procederem użyłyby raczej sformułowania „prowadzenie działalności”. Prokuratura Krajowa deklaruje przeprowadzenie analizy w tej sprawie, tymczasem pacjentom, którzy nie mogą dostać ratującego życie leku wciąż pozostaje jedynie zwrócenie się do inspekcji farmaceutycznej, „gdzie może uzyskać informacje o ewentualnej dostępności leku w innych aptekach”.
Więcej: https://blog.dzp.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych