
Radni uchwalili grafik dyżurów, który zakłada całodobową pracę aptek. Jedna z farmaceutek konkluduje: musiałabym pracować 36 godzin ciągiem. To jest niewykonalne.
Władze powiatu chcą, by apteki dyżurowały całą dobę. Właściciele placówek tłumaczą, że nie ma kto pracować. Zaś zapotrzebowanie na leki nocą jest znikome.
Radni uchwalili harmonogram pracy aptek, który narzuca całodobowe dyżury, jednak apteki w nocy pozostają zamknięte.
Powszechne są też braki kadrowe - na dyżurze musi być obecny farmaceuta. TVP Opole wysłuchał jednej z farmaceutek, jednocześnie właścicielki apteki i jej kierowniczki. Jak się okazuje, kobieta jest jedyną farmaceutką, pozostałe trzy osoby to technicy farmaceutyczni.
Pracuje 11 godzin przez 5 dni w tygodniu, a w weekendy od 8 do 14. Jak ocenia, dodatkowe godziny pracy są niewykonalne.
"Całodobowy dyżur wyznaczony na niedzielę oznaczałby pobyt w pracy cały czas, a potem nadal pracę od poniedziałku od 8 rano do 19" - opisuje.
Właściciele proponowali starostwu pracę aptek do godziny 23.00. Jednak bez odniesienia się do tej propozycji, radni uchwalili całodobowe dyżury.
Więcej: https://opole.tvp.pl/
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych