
Wydaje się, że rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia stawia sprawę klauzuli sumienia na głowie i ustanawia niebezpieczny precedens - twierdzi portal OKO.press, który poprosił Milenę Kruszewską o wyjaśnienie, czy resort uważa, że „klauzula sumienia" jest równoznaczna z „sumieniem”?
Ministerstwo Zdrowia w zeszłym tygodniu zabrało głos w sprawie inicjatywy „Lekarze Kobietom”, która ułatwia Polkom otrzymanie recepty na tzw. antykoncepcję awaryjną. Za wizytę lekarską pobierana jest jedynie symboliczna opłata.
Milena Kruszewska, rzeczniczka MZ komentując akcję stwierdziła, że „deklaracja o niekorzystaniu przez lekarza z klauzuli sumienia jest zapowiedzią niekierowania się sumieniem, a przecież lekarz nie może z góry zakładać, że okoliczności, w których się znajdzie, nie wywołają u niego sprzeciwu sumienia”.
Zatem odrzucenie klauzuli sumienia oznacza, że lekarz nie kieruje się sumieniem - taki sens miała wypowiedź rzeczniczki resortu zdrowia - twierdzi portal OKO.press, który poprosił rzeczniczkę o wyjaśnienie - Czy to możliwe, że MZ twierdzi, że „klauzula sumienia” jest równoznaczna z „sumieniem”?
Rzeczniczka korygując swoją wypowiedź argumentowała, że „sformułowanie o deklarowaniu nie kierowania się klauzulą sumienia często powtarza się w zapytaniach dziennikarskich”.
Dalej: „Myślę, że zatem warto wyjaśnić, czy jest to (świadomy bądź nie) element przekazu akcji „Lekarze kobietom”, czy jedynie interpretacją przekazu akcji przez część odbiorców.
Precyzja w tej retoryce ma istotne znaczenie zarówno dla lekarzy, którzy być może wcale nie deklarują odżegnywania się od klauzuli sumienia, jak i dla społeczeństwa – tutaj z czysto edukacyjnego punktu widzenia, czym jest w ogóle klauzula sumienia (myślę, że nadal mało kto zdaje sobie sprawę, że jest to powszechnie używane sformułowanie dla zapisu w ustawie i wynikającego z niego prawa, a nie widzimisię lekarzy)”.
Portal zauważa, że rzeczniczka MZ ma rację twierdząc, że klauzula sumienia to prawo, a nie wymysł kilku lekarzy.
Stwierdza też, że w świetle dokumentów (ustawy z 1996 r. gdzie pojawia się działanie zgodnie z „klauzulą sumienia” oraz w Kodeksie Etyki Lekarskiej) rzeczniczka MZ „stawia sprawę klauzulę sumienia na głowie. I ustanawia niebezpieczny precedens”.
„Po pierwsze, utożsamienie kategorii prawnej, jaką jest klauzula sumienia, z kategorią moralną, jaką jest sumienie, to manipulacja. Tych kategorii nie można stosować wymiennie” - czytamy.
Więcej: https://oko.press/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych