20 czerwca br. przedstawiciele techników farmaceutycznych spotkali się w resorcie zdrowia z Ministrem Markiem Tombarkiewiczem oraz dyrektorami departamentów: szkolnictwa oraz polityki lekowej - informuje Izba Gospodarcza Właścicieli Punktów Aptecznych i Aptek na stronie FB.

Jednym z tematów rozmów była kwestia przyszłości zawodu technika farmaceutycznego.

- W trakcie spotkania Katarzyna Chmielewska, dyrektor Departamentu Szkolnictwa w Ministerstwie Zdrowia przedstawiła nowe, nieznane nam wcześniej, powody podtrzymania decyzji o wygaszeniu kształcenia techników farmaceutycznych - relacjonuje Izba.

Okazuje się, że Ministerstwo planuje zmianę roli apteki – co jest już widoczne w związku z projektami apteki dla aptekarza - ma stać się ona przede wszystkim miejscem sprawowania opieki farmaceutycznej. Zgodnie z tą koncepcją, centralne miejsce w tej koncepcji ma farmaceuta, gdyż tylko farmaceuta dysponuje odpowiednią wiedzą pozwalająca prawidłowo spełniać nowe wymagania.

Co więcej - miała dodać dyrektor - nawet wprowadzenie licencjatu nie rozwiąże sytuacji, gdyż poziom wiedzy technika farmaceutycznego nadal będzie zbyt niski by podołać nowym zadaniom w aptece.

- W związku z powyższym pragniemy zaprotestować najpierw przeciw formie wprowadzania zmian. Do dnia wczorajszego byliśmy utrzymywani w przeświadczeniu, iż poziom wykształcenia techników farmaceutycznych jest wystarczający - informuje Izba.

Dodaje: - Wielokrotnie przedstawiciele ministerstwa odmawiali naszym żądaniom dotyczącym umożliwienia podnoszenia kwalifikacji przez techników farmaceutycznych w tym studiom licencjackim , czy programom dokształcania – argumentując to tym, że uzyskiwane przygotowanie zawodowe jest dobre.

"Przedstawiona wczoraj teza jest zupełnym przeciwieństwem tych wcześniejszych oświadczeń. Nigdy wcześniej Ministerstwo nie przedstawiało tego typu planów mimo, iż wydaje się, że istnieją one już od dłuższego czasu wpisuje się ona w czynione już działania MZ związane z powołaniem nowego zawodu tzw. pomocy aptecznej /pomocnika farmaceuty. Pracownika, który byłby niesamodzielny, którego rola sprowadzałaby się tylko do pomagania farmaceucie w ekspediowaniu leków; który jak można domniemywać funkcjonowałby podobnie jak dawna pomoc apteczna" - napisano w oświadczeniu.