
Stworzenie możliwości komercyjnego korzystania ze świadczeń w szpitalach publicznych prowadzonych w formie SPZOZ, to danie pacjentowi szansy na korzystanie z pomocy lekarzy, których znają i ufają - stwierdził minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Jak mówi minister Radziwiłł w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl, stworzenie możliwości komercyjnego korzystania ze świadczeń w szpitalach publicznych prowadzonych w formie SPZOZ, to "danie pacjentowi szansy na korzystanie z pomocy lekarzy, których znają, którym ufają, nie musząc szukać ich na prywatnym rynku w innych miejscach".
- Takie rozwiązanie dopuszczone jest u znaczącej części świadczeniodawców i dyskryminuje tych najbardziej publicznych, czyli SPZOZ-y. Wprowadzając tego typu rozwiązanie, zarówno w szpitalach spółkowych, jak i w przyszłości w SPZOZ-ach, przyjmujemy zasadę, że nie ma mowy o tym, by na jednym oddziale czy w przychodni byli pacjenci dwóch kategorii - zaznaczył minister zdrowia.
Jak przypomniał minister zdrowia, szpitale prowadzone w formie spółki mogą oprócz normalnego kontraktu z NFZ pozyskiwać środki prowadząc odpłatne usługi.
- Dotychczas robić tego nie mogły właśnie SPZOZ-y, czyli ta forma prawna najbardziej publiczna, najbardziej przez nas pożądana, była po prostu dyskryminowana - uzasadnia proponowane zmiany w ustawie o działalności leczniczej.
Zdaniem ministra, istnieje "grupa interesu, której nie podobają się te zmiany" i wyjaśnia, że chodzi tu o prywatny sektor, który całość puli prywatnych wizyt ściąga do siebie. Zmiany - jak zaznacza minister - mają spowodować, że ten rynek komercyjny przesunie się w części ku SPZOZ, zasilając budżety tych szpitali, a nie prywatnych firm.
Więcej: wpolityce.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych