- Rzeczywiście aptekarze potwierdzają braki w zaopatrzeniu w ten lek. Nie ma go w sprzedaży, bo nie ma go też w hurtowniach - mówi Gazecie Wyborczej Barbara Jękot, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Krakowie.

Urzędnicy GIF podają, że wcześniej otrzymali informację, z której wynikało, że od 29 lipca obrót lekiem ma zostać wstrzymany, ale miał wrócić na rynek.

W publikowanym przez Ministerstwo Zdrowia wykazie leków zagrożonych brakiem dostępności (z 15 lipca 2017 r.) wyszczególnione są insuliny, szczepionki, leki dla alergików, ale Rytmonormu na niej nie ma.

Inspektorat ma wyjaśnić z czego wynika brak leku na rynku.

Więcej: www.krakow.wyborcza.pl