
Tomasz Latos jest wymieniany jako jeden z głównych pretendentów do funkcji ministra zdrowia. W rozmowie z Rynkiem Aptek Latos przyznał, że w nowym rządzie będzie miał wpływ na wiele decyzji, jednak na razie daleki jest od prognozowania.
Na stanowisko szefa resortu się nie pali, ale widzi swoją rolę w parlamencie.
- To prawda, że wymieniają najczęściej mnie i Konstantego Radziwiłła – przyznaje Tomasz Latos. – To jednak jest wyjątkowo niewdzięczny i trudny resort, a ja nie palę się i nie przebieram nogami, jak to się mówi, do tej funkcji.
Latos przede wszystkim jednak widzi siebie w parlamencie i zapewnia, że nadal będzie – jak to robił jako przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia – mieć wpływ na to, co dzieje się w resorcie. Planów na razie nie chce zdradzać, ale wymienia, że na pewno finansowanie służby zdrowia będzie z budżetu państwa oraz że dni NFZ są policzone.
- Nie nastąpi to w tym roku, bo nie da się tak skomplikowanej sprawy załatwić w ciągu jednego miesiąca – mówi Latos. – Zapewniam jednak, że nie będzie powrotu do nadawania pieniędzy poszczególnym jednostkom. Byłem i jestem przeciwnikiem tego typu rozwiązań.
Jeśli chodzi o nowy model finansowania i nakłady na ochronę zdrowia, to zdaniem Latosa, z pewnością w tym roku nie da się dojść do finansowania ochrony zdrowia na poziomie 6 proc. PKB (jak deklaruje PiS). - Do tego należy dochodzić etapami, ewolucyjnie - podkreślił.
Rząd, który powstanie gdzieś na przełomie listopada i grudnia, nie zdąży w nowej perspektywie budżetowej tego zrealizować.
Budżetowanie ochrony zdrowia wiąże się z likwidacją NFZ. Zdaniem Latosa Funduszowi dotychczas brakowało pomysłu, jak te niewystarczające pieniądze dzielić i w jaki sposób lepiej nimi zarządzać. W jego przekonaniu należy w większym stopniu niż do tej pory premiować jakość, trzeba też uwzględniać specyfikę różnych placówek oraz zracjonalizować wydatki na inwestycje, doposażenia i remonty.
Jego zdaniem inwestycje w ochronie zdrowia są realizowane chaotycznie i przypadkowo, bez zwracania uwagi na potrzeby regionalne. M.in. z tych powodów konieczne jest kreowanie regionalnej polityki zdrowotnej.
- Rozdział środków będzie dokonywany w oparciu o mapy potrzeb zdrowotnych. Na ich podstawie będzie też konstruowana sieć szpitali - powiedział Latos.
Wśród innych kwestii, które zostały uwzględnione w programie wyborczym PiS, wymienił m.in. problem kształcenia kadr medycznych, sprawę medycyny szkolnej, a także właściwe rozłożenie obciążeń w zakresie udzielania świadczeń między podstawową opieką zdrowotną, ambulatoryjną opieką specjalistyczną a szpitalnictwo.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych