
Zgodnie z zapowiedziami od 1 stycznia w Miastku (woj. pomorskie) nie będzie nocnych dyżurów aptek.
– Dostaliśmy pismo z racjami aptekarzy, ale się z nimi nie zgodziliśmy. Istnieje wymóg prawny w formie zagwarantowania ciągłości dostępu do leków. Pytanie brzmi jak ten wymóg należy egzekwować i w stosunku do kogo? Kierujemy pismo do Ministerstwa Zdrowia by rozstrzygnąć ten spór – mówi Czesław Żurawicki, wicestarosta bytowski
Jego zdaniem zawód aptekarza jest zobowiązany do czynienia więcej niż inne profesje. Aptekarze twierdzą, że radni nie mogą ustalać ich godzin pracy, nie ponosząc konsekwencji w formie zapłaty za „nocki".
Miastko jest pierwszym miastem bez nocnych dyżurów na terenie działania Środkowopomorskiej Izby Aptekarskiej z Koszalina. W gdańskiej OIA są już podobne przypadki. m.in. w Nowym Dworze Gdańskim, Sztumie czy też Pelpinie.
– Problem sięga czasów gdy apteki były państwowe. Zapis o dyżurowaniu wpisano w prawo farmaceutyczne. Artykuł 94 wprost nie wskazuje, że apteki mają dyżurować. Rada Powiatu ustala rozkład pracy aptek, by była dostępność do leków, biorąc pod uwagę realną potrzebę społeczeństwa na danym terenie. Nie wiadomo co jest realną potrzebą. Nie ma też form wynagradzania za pracę w nocy – wymienia Michał Pietrzykowski, szef gdańskiej OIA.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych