Mit o swobodnym przepływie kapitału jest mitem. A lek jest bardzo ważną walutą

FINANSE I ZARZĄDZANIE

Autor: Luiza Jakubiak   02-07-2021, 18:34

Mit o swobodnym przepływie kapitału jest mitem. A lek jest bardzo ważną walutą Analizy, które dotyczą ostatniego okresu wskazują, że tak naprawdę przeznaczamy na refundację około 15 procent – ocenił Maciej Niewada (fot. PTWP)

Przewidywalny, przejrzysty i stabilny rynek to jest to, co sprzyja każdemu biznesowi, szczególnie z punktu widzenia innowacji - mówi dyrektor Michał Kaźmierski z Gilead Science.

Z jakimi wyzwaniami spotyka się krajowy przemysł farmaceutyczny w ostatnich latach, zwłaszcza w okresie pandemii? Jakie kluczowe wyzwania stojące przed przemysłem farmaceutycznym w Polsce? Jakich zmian oczekują interesariusze w nowelizacji ustawy refundacyjnej? Na takie m.in. pytania odpowiadali uczestniczy sesji „Polityka lekowa” w ramach VI Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.

- Pandemia pokazała, że mit o swobodnym przepływie kapitału jest mitem. Lek jest bardzo ważną walutą i w przypadku, gdy chodzi o zdrowie, staje się narzędziem politycznym. Dochodzi do ograniczania dostępu do tego dobra dla innych krajów – mówił Sebastian Szymanek, wiceprezes zarządu Zakładów Farmaceutycznych Polpharma.

 Kryzys uwypuklił mocne i słabe strony systemu

- Kryzys związany z pandemią uwypuklił mocne i słabe strony systemu. Jeszcze na początku 2022 roku stanęliśmy przez wyzwaniami. Pojawiały się sygnały dotyczące opóźnień w zakresie dostępności pewnych substancji czynnych i materiałów produkcyjnych. Potem dochodziły regulacje zakazujące np. eksportu - trzeba było mieć specjalne pozwolenia. To prowadziło do zerwania łańcuchów dostaw. Kolejna niewiadoma: nie wiedzieliśmy wtedy, czego będą tak naprawdę potrzebowali nasi pacjenci – dodał.

Jednocześnie zwrócił uwagę na rosnące w ostatnich latach koszty działania branży farmaceutycznej, przy jednoczesnej konieczności ponoszenia ogromnych inwestycji związanych ze zmieniającymi się technologiami.

Dzięki krajowym producentom leków nie zabrakło

Katarzyna Dubno, dyrektor ds. relacji zewnętrznych i ekonomiki zdrowia firmy Adamed, wróciła uwagę, że od samego początku pandemii w Polsce, krajowi producenci zadeklarowali, że polski rynek będzie priorytetowy i że w kolejności będą dostarczać leki dla pacjentów Polsce: - Myślę że bardzo dobrze wywiązaliśmy się z tej roli i stanęliśmy na wysokości zadania: leków Polsce nie zabrakło.

- To co jest teraz największym wyzwaniem to zdecydowanie zapewnienie ciągłości produkcji. Ta ciągłość produkcji wiąże się z kwestiami poszukiwania nowych dostawców, wieloma zmianami, ale też zapewnieniem bezpieczeństwa i normalnego funkcjonowania naszym pracownikom, którzy te leki wytwarzają – dodała.

Należy docenić tych producentów, którzy zapewniają bezpieczeństwo lekowe

- Wydaje się, że najważniejszą kwestią w zakresie polityki lekowej jest obecnie kwestia finansowania leków. Chodzi o to, żeby przeznaczać na leki zapisane w ustawie refundacyjnej 16,5-17 procent budżetu. Tymczasem analizy, które dotyczą ostatniego okresu wskazują, że tak naprawdę przeznaczamy na refundację około 15 procent – ocenił Maciej Niewada, prezes-ustępujący Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego.

Jego zdaniem, druga ważna kwestia, to wdrożenie koncepcji RTR, która w nowelizacji ustawy refundacyjnej została określona jako Bezpieczeństwo Lekowe Polski: - Należy docenić tych producentów, którzy zapewniają to bezpieczeństwo.

Obecnie proces refundacji oparty jest o przejrzysty proces

Iwona Kasprzak, dyrektor Departamentu Gospodarki Lekami NFZ, powiedziała o propozycjach zmian w ustawie refundacyjnej z perspektywy płatnika. Przyznała, że obecnie proces refundacji oparty jest o przejrzysty proces: - Ale jest taki obszar, który jest w mojej ocenie jeszcze nie uregulowany na tyle wystarczająco, że pozostaje problematyczny dla płatnika. Chodzi o pozostawianie pewnej dobrowolności czy dowolności w kształtowaniu marż i nie ustalaniu sztywnych cen.

- Drugi element, to zmiany w opisach programów lekowych. Żeby to zmienić minister zdrowia musi mieć zgodę wszystkich interesariuszy, którzy mają w obszarze danego programu lekowego wydane decyzje o objęciu refundacją.

Projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej, zaproponowany 30 czerwca, wprowadza odpowiednią zmianę.

W Polsce nadal jest słaba dostępność do innowacji

Michał Kaźmierski, dyrektor generalny na Polskę oraz Kraje Bałtyckie Gilead Science, przyznał, że z perspektywy firm innowacyjnych najważniejszym jest to, żebyśmy mieli do czynienia z przejrzystym, przewidywalnym i stabilnym rynkiem.

- Przewidywalny, przejrzysty i stabilny rynek to jest to, co sprzyja każdemu biznesowi, szczególnie z punktu widzenia innowacji, ponieważ bardzo często dostarczamy leki, które spełniają niespełnione dotychczas potrzeby pacjentów.

- Drugim postulatem jest to, żeby leki innowacyjne w Polsce były dostępne szybciej, ponieważ wciąż, pomimo bardzo dużego postępu, który dokonał się w ciągu ostatnich lat, w wielu obszarach Polska jest krajem, w którym najnowsze terapie dostępne są w ostatniej kolejności.

Utajnianie danych utrudnia dostęp do informacji

Joanna Parkitna, p.o. dyrektora Wydziału Oceny Technologii Medycznych AOTMiT przyznała z kolei, że jednym z największych problemów dla ekspertów Agencji są zaczernienia danych.

- To są dane utajniane zarówno dla społeczeństwa, jak i dla firm. Nie mamy dostępu do informacji, które stanowią tajemnice przedsiębiorstwa. Być może dobrym rozwiązaniem byłoby wypracowanie konsensusu i określenie tego ustawowo – mówiła dyrektor, wskazując, że taka przejrzystość w procesie refundacyjnym byłaby wartością dodaną zarówno dla pacjentów, jak i dla przemysłu.

Podobał się artykuł? Podziel się!
comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH