
Nadgodziny zawsze były normą przy Miodowej, szczególnie w Departamencie Analiz i Strategii czy Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji, gdzie pracuje się pod presją czasu - wskazuje Maria Ochman, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia "NSZZ" Solidarność.
W resorcie zdrowia pracuje około 650 osób. W 2016 roku 323 z nich wypracowało łącznie 12,4 tys. godzin nadliczbowych. Najciężej pracowało się w Departamencie Analiz i Strategii. Tam każda z 35 osób wypracowała średnio 119 nadgodzin rocznie – pisze "Rzeczpospolita" powołując się na dane NIK.
Izba wskazała w raporcie, iż w ministerstwie wystąpiły problemy z zatrudnieniu. Głównym problemem było to, że resort w 2016 roku nie rozliczył aż 6,8 tys. nadgodzin. Oznacza to, że pracownicy nie odebrali czasu wolnego przysługującego im na podstawie ustawy o służbie cywilnej. W dodatku w przypadku 16 osób przekroczono limit 150 nadgodzin rocznie.
- Nadgodziny zawsze były normą przy Miodowej, szczególnie w Departamencie Analiz i Strategii czy Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji, gdzie pracuje się pod presją czasu - wskazuje Maria Ochman, przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia "NSZZ" Solidarność.
Od kilku lat NIK krytykuje też zawieranie w resorcie umów cywilnoprawnych na realizację zadań, które powinny być wykonywane w ramach umów o pracę. W 2015 roku zawarto 63 takie umowy na łączną kwotę 336,3 tys. zł.
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych