
Nasuwa to przypuszczenia, że walka z tak zwaną mafią lekową prowadzona jest nieskutecznie albo pierwotna skala problemu została znacznie wyolbrzymiona - ocenia poseł.
Poseł Jarosław Sachajko skierował do ministra sprawiedliwości interpelację w sprawie wpływu zmian legislacyjnych oraz postępowań prowadzonych przeciwko tzw. mafii lekowej na dostępność leków dla polskich pacjentów.
Poseł wspomina w niej o publikowanych przez ministra zdrowia listach leków zagrożonych brakiem dostępności na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Miało to zapobiec wywozowi
Umieszczanie konkretnych produktów leczniczych ma na celu przeciwdziałanie ich wywozowi za granicę, a sam wykaz „jest jednym z mechanizmów wprowadzonych do polskiego systemu prawnego, którego zadaniem jest ochrona przed wywozem produktów leczniczych poza granice Polski, zwłaszcza tych produktów których cena na rynkach zagranicznych jest znacząco wyższa niż w Polsce, co mogłoby prowadzić do powstawania niedoborów niektórych produktów leczniczych na polskim rynku farmaceutycznym”.
Powołuje się też na odpowiedź na inną z interpelacji, w której podano leki wpisane na powyższe wykazy w latach 2015-2020 kwoty refundacji i liczby opakowań poszczególnych leków, jakie trafiły do pacjentów w poszczególnych latach.
W sprawie odwróconego łańcucha toczą się postępowania
"Analiza danych wskazanych w odpowiedzi na interpelację pozwala wysnuć przypuszczenie, że albo działania podejmowane przez rząd w zakresie walki z tzw. odwróconym łańcuchem nie przyniosły skutku na tyle wyraźnego, żeby był odczuwany w ogólnopolskich statystykach, a proceder ten w dalszym ciągu trwa, a zmieniła się jedynie jego forma albo zarówno w latach poprzedzających zmiany w przepisach prawa (m.in. wprowadzone nowelizacją ustawy Prawo farmaceutyczne z dnia 26 kwietnia 2019 r.), jak i po ich uchwaleniu zapotrzebowanie na deficytowe produkty lecznicze ze strony pacjentów jest i było realizowane w wystarczającym zakresie" - ocenia poseł.
Dalej poseł przypomina, że "aktualnie toczy się wiele postępowań karnych dotyczących tzw. odwróconego łańcucha dostaw":
- Prokuratura prowadzi szereg spraw, których przedmiotem jest sprzedaż leków za granicę za pośrednictwem przychodni lekarskich prowadzących zarazem działalność w zakresie hurtowej dystrybucji leków. W postępowaniach tych badane są również transakcje sprzedaży leków z aptek do przychodni.
Jak wynika z informacji o podmiotach, wobec których toczą się powyższe postępowania prokuratorskie, wiele z aptek zagrożonych zamknięciem z uwagi na sprzedaż leków do przychodni zostało już zamkniętych decyzją samych właścicieli. Kolejne są zamykane przez organy Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej.
Skala problemu wyolbrzymiona?
Sprzedaż leków z aptek do przychodni, a następnie za pośrednictwem podmiotów prowadzących działalność hurtowa za granicę została w wyniku ww. zmian w prawie poważnie ograniczona (lub wręcz zablokowana), a jednocześnie jak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Zdrowia nie przełożyło się to na zwiększenie kwot refundacji leków zagrożonych wywozem oraz na liczbę produktów leczniczych, które trafiły do pacjentów.
- Nasuwa to przypuszczenia, że walka z tak zwaną mafią lekową prowadzona jest nieskutecznie albo pierwotna skala problemu została znacznie wyolbrzymiona - ocenia.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych