
Z końcem czerwca przestała istnieć jedna z najdłużej funkcjonujących aptek w Poznaniu. Jak informuje Głos Wielkopolski, apteka prowadzona przez farmaceutkę stała się ofiarą nowych przepisów dotyczących "apteki dla aptekarza".
O aptece Galenica pisaliśmy kilka tygodni temu. Apteka została zlikwidowana, ponieważ umowy najmu nie przedłużyła jej Izba Administracji Skarbowej w Poznaniu. Nowa dyrektor Izby chce otworzyć w miejscu apteki biura m.in. dla pracowników urzędu skarbowego.
Właścicielka Galeniki miała trzy miesiące na opróżnienie lokalu (udało się ten okres wydłużyć do 6 miesięcy).
- Musiałam zwolnić pracowników, wypłacić im odprawy, narkotyki i leki psychotropowe trzeba było zutylizować, zostałam z ogromnym kredytem do spłacenia oraz specjalistycznym sprzętem. Meble, komputery i inne rzeczy rozdałam. Większość trafiła do domów pomocy społecznej prowadzonych przez siostry zakonne - opowiada Głosowi Wielkopolskiemu właścicielka apteki, Elżbieta Taterczyńska.
Znowelizowane przepisy prawa farmaceutycznego wprowadzają m.in. kryteria demograficzne i geograficzne przy wydawaniu pozwoleń na otwarcie apteki. Właścicielka Galeniki nie ma możliwości prowadzenia działalności w innym miejscu.
Więcej: www.gloswielkopolski.pl/
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych