
PZ krytycznie o porozumieniu: tylko 3-4 proc. zakażonych ma objawy wymienione razem w rozporządzeniu. 96-97 proc. potencjalnie zakażonych powinno odwiedzić nasze gabinety i dopiero wtedy, po ich osobistym zbadaniu będzie można te osoby skierować na wymaz.
Po spotkaniu ministra zdrowia z przedstawicielami Kolegium Lekarzy Rodzinnych resort ogłosił sukces.
- Dziękuję lekarzom rodzinnym w Polsce za otwartość i rzetelny dialog. Nasze stanowiska bardzo się różniły na początku rozmów, ale w poczuciu odpowiedzialności, wypracowaliśmy rozwiązanie - mówił po spotkaniu Adam Niedzielski.
Zgodnie z zawartym porozumieniem, zlecenie wykonania testu molekularnego RT-PCR u osoby, u której podejrzewa lub rozpoznaje zakażenie lub chorobę wywołaną wirusem COVID-19, przez lekarza udzielającego świadczeń zdrowotnych u świadczeniodawcy POZ, wymaga przeprowadzenia badania fizykalnego albo teleporady, w trakcie której stwierdził kliniczne objawy tej choroby, w tym temp. ciała pow. 38°, kaszel, duszności i utratę węchu lub smaku - co odnotowuje się w dokumentacji medycznej.
Jest na to reakcja lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego.
"Biorąc pod uwagę Pańskie ekonomiczne wykształcenie i doświadczenie w kierowaniu zajmującym się dystrybucją finansów, Narodowym Funduszu Zdrowia, my, lekarze specjaliści medycyny rodzinnej, apelujemy o odpowiedzialne traktowanie życia naszych pacjentów - zgodne z aktualnie sprawowaną przez Pana funkcją Ministra Zdrowia" - napisało PZ w liście do Adama Niedzielskiego.
Dodają: - Zdajemy sobie sprawę z kosztów testów w kierunku COVID-19 w kontekście budżetu państwa. Jednak oszczędzanie nie może odbywać się kosztem zdrowia Polaków. A tak właśnie traktujemy Pańską, zawartą w „Strategii postępowania w walce z pandemią na jesień", decyzję, że jedyną możliwością zlecania przez nas testów w drodze teleporady jest jednoczesne wystąpienie czterech objawów:
1. gorączki powyżej 38 stopni;
2. kaszlu;
3. duszności;
4. utraty węchu lub smaku.
Tymczasem, według danych Państwowego Zakładu Higieny – cztery i więcej objawów COVID-19 ma tylko ok. 15 proc. zakażonych pacjentów, przy czym to nie muszą być wcale wyżej wymienione objawy.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych