Gazeta przypomina, że dawniej NFZ mógł za nie płacić w ramach niestandardowych terapii lekowych, ale obowiązująca od 2012 r. nowa ustawa refundacyjna możliwość tę zlikwidowała. Urzędnicy obawiają się, że mogą teraz zostać zalani wnioskami pacjentów.

DGP wskazuje, że kłopotem mogą być jak zwykle pieniądze. Resort zdrowia na początku chciał przeznaczyć na ten cel przynajmniej kilkadziesiąt milionów złotych, ale Ministerstwo Finansów zgodziło się na maksymalnie 10 mln zł. I to bezkosztowo dla budżetu państwa, czyli nie będzie dopływu dodatkowych środków. To może odbić się na skali pomocy.

Na zmianach skorzystają zwłaszcza osoby z chorobami rzadkimi i ultrarzadkimi, których terapie kosztować mogą w skali roku nawet powyżej 1 mln zł. Ale nawet te „tańsze” często przekraczają możliwości chorych.

- To krok w dobrym kierunku, natomiast środki na pewno nie zaspokoją potrzeb pacjentów – podkreśla Maria Libura z Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Zespołem Pradera-Williego.

Więcej: http://serwisy.gazetaprawna.pl/