
Przepisy odległościowe powodują, że np. na nowych osiedlach budowanych w miastach nie będzie można otworzyć apteki - martwi się czytelnik toruńskich nowosci.com.pl. Zdaniem aptekarzy, takie obawy są nieuzasadnione.
- Przepisy dopuszczają możliwość, aby w wyjątkowych sytuacjach minister zdrowia - po zasięgnięciu opinii inspekcji farmaceutycznej i władz lokalnych - mógł wydać zgodę na otwarcie nowej apteki - zaznacza Małgorzata Pietrzak, prezes Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.
- Zmiany w prawie dotyczą jedynie nowych aptek. Te, które funkcjonują obecnie, będą dalej istnieć. Konkurencja między placówkami oznacza zachowanie korzystnych cen leków dla pacjentów. Pamiętajmy jednak, że tanie leki to nie zasługa sieci, lecz przede wszystkim ustawy refundacyjnej, która wprowadziła sztywne ceny i marże ponad 4 tys. leków - dodaje Małgorzata Pietrzak.
Obecnie w Toruniu jest 69 aptek, z tego 32 prowadzone są przez osoby fizyczne, a 32 przez spółki. Jak zauważa portal, ich rozkład nie jest równomierny. Są miejsca, gdzie w pobliżu siebie działa sześć aptek. A to prowadzi do nieuczciwej konkurencji.
Więcej: www.nowosci.com.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych