
Grupa kilkudziesięciu lekarzy zdecydowała się wystawiać recepty kobietom w ramach akcji "Lekarze kobietom". - Recepty wydajemy pro publico bono, za symboliczna złotówkę, rezygnując z naszej części opłaty za wizytę w gabinecie prywatnym" - czytamy na profilu.
Najwięcej lekarzy biorących udział w akcji, jest w stolicy. - Osobom z tego miasta i okolic zapewniamy szybką i bezproblemową pomoc. Mam jednak nadzieję, że będziemy się rozprzestrzeniać - pisze Aleksandra Krasowska, jedna z inicjatorek. Stronę lubi prawie 10 tys. osób.
- Tabletka „dzień po” daje kobietom poczucie bezpieczeństwa i nie jest traktowana przez nie jak antykoncepcja, ale jako pomoc w awaryjnej sytuacji – wskazuje prof. Violetta Skrzypulec--Plinta ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
"Właśnie odebrano nam kolejny kawałek naszej wolności" - te słowa ginekolożki odnoszą się do obowiązującej od niedzieli (23 lipca) ustawy umożliwiającej zakup „ellaOne” tylko na podstawie wystawionej przez lekarza recepty. Jej zdaniem, kobiety umieją z niej korzystać mądrze i wcale nie traktują pigułki jak antykoncepcja tylko jako pomoc w sytuacjach awaryjnych.
W nawiązaniu do wypowiedzi dr Skrzypulec - Plinty, portal wyborcza.pl, przytacza także najnowsze badanie seksuologa Zbigniewa Izdebskiego, z którego wynika, że w ciągu ostatniego roku z tabletek „dzień po” skorzystało jedynie 1 proc. aktywnych seksualnie Polek.
Podczas prac nad projektem ginekolodzy sugerowali kompromis – ellaOne nie będzie na receptę, ale dostęp do pigułki ograniczony będzie wyłącznie do osób pełnoletnich. Minister Radziwiłł odrzucił jednak tę propozycję, a 23 czerwca ustawę z miesięcznym vacatio legis podpisał prezydent Andrzej Duda.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych