
Polska zabiega, aby EMA przeniosła się z Londynu do Warszawy, ale coraz bardziej depcze nam po piętach Bratysława - pisze portal Na temat. Premier Słowacji Robert Fico usilnie negocjuje ściągnięcie Agencji do stolicy państwa.
Premier Słowacji powtarza, że jego kraj jest obecnie "jedyną proeuropejską wyspą" w naszej części kontynentu, dlatego usilnie negocjuje ściągnięcie Europejskiej Agencji Leków do Bratysławy. Z punktu widzenia interesów Polski byłaby to prestiżowa porażka – ocenia portal.
Minister zdrowia Słowacji Tomas Drucker zapowiedział, że słowacki rząd zorganizuje specjalne wycieczki dla pracowników agencji leków, aby pokazać im Bratysławę i resztę kraju.
Agencja szuka nowej siedziby po brexicie. W kolejce do zagospodarowania tego potężnego unijnego urzędu, który decyduje o każdym leku dla ludzi i dla zwierząt dopuszczanym na europejski rynek stoi aż 19 państw - zarówno ze wschodniej, jak i zachodniej Europy.
Ściągnięcie Agencji to nie tylko korzyści finansowe, ale też prestiż, współpraca z lokalnymi ośrodkami naukowymi i przyciąganie koncernów farmaceutycznych.
Decyzja w sprawie lokalizacji agencji ma zapaść w listopadzie tego roku. Na razie za faworyta uważana jest Kopenhaga, która zgłosiła się najwcześniej.
Więcej: http://natemat.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych