
Próba pouczania nas - farmaceutów - jak, gdzie, kiedy i za co mamy prowadzić swoje apteki, jest co najmniej nie na miejscu - oceniają gostyńscy właściciele aptek sytuację w zakresie nocnych dyżurów.
Od kwietnia gostyńscy farmaceuci przestali pełnić nocne dyżury aptek. Wysłali do rady powiatu pismo, w którym poinformowali o podjętych krokach.
"W dzisiejszej, trudnej sytuacji, gdzie obecność farmaceutów w pracy jest ograniczona z powodu przebywania na kwarantannie, opiece nad dziećmi, świadczeniu chorobowym, nie sposób pracować przez 24 godziny na dobę, tym bardziej, że w naszych placówkach najczęściej zatrudniony jest tylko jeden magister farmacji, który może taki nocny dyżur pełnić. Poza tym nie otrzymujemy za naszą pracę na dyżurach żadnego ekwiwalentu finansowego" - tłumaczyli radnym.
Starosta gostyński, Robert Marcinkowski, przyznał w odpowiedzi, że rozumie argumentację farmaceutów. Dodaje też, że adresatem tych "uwag i zarzutów powinno być Ministerstwo Zdrowia oraz krajowe organy reprezentujące środowisko aptekarskie, a nie przedstawiciele samorządu, którzy muszą realizować przepisy przyjęte na szczeblu państwowym".
Ale z drugiej strony przypomniał, że "władze powiatu są zobligowane do przestrzegania prawa farmaceutycznego, które nakłada na radę powiatu obowiązek uchwalenia harmonogramu nocnych dyżurów". Przy okazji wyraził zaniepokojenie formą i terminem podania tej informacji, czyli w czasie pandemii.
Radni zaprosili więc farmaceutów do rozmów, by szukać kompromisu.
Jednak właściciele aptek zlokalizowanych w Gostyniu uważają, że dopóki władze powiatu gostyńskiego ignorują przedstawiane przez nich „niepodważalne i obiektywne fakty” dotyczące nocnych dyżurów, dopóty dyskutowanie w "cztery oczy" jest „całkowicie bezcelowe”.
- Ze strony Starostwa Powiatowego w Gostyniu nie otrzymaliśmy żadnych propozycji, które mogłyby spowodować zmianę naszego stanowiska i przybycie na spotkanie - dodają.
Wskazują też na mało pojednawcze słowa w jednym z listów władz powiatu, iż "prowadzenie działalności gospodarczej w formie aptek jest prawem, a nie obowiązkiem podmiotów gospodarczych, które podejmując się prowadzenia takiej działalności, powinny uwzględnić jej specyfikę i dodatkowe obciążenia, jakie z danego rodzaju działalnością się wiążą".
- Próba pouczania nas - farmaceutów - jak, gdzie, kiedy i za co mamy prowadzić swoje apteki, jest co najmniej nie na miejscu - oceniają.
- Mamy do czynienia z „patową" sytuacją, które może jedynie rozstrzygnąć Ministerstwo Zdrowia, które już od wielu lat obiecuje zmianę sytuacji. (...) W powyższej sytuacji możemy jedynie liczyć na państwa zrozumienie i cierpliwość w oczekiwaniu na legislacyjne zmiany ustawy, które spełnią państwa oczekiwania (...) - napisał Marek Smektała, naczelnik wydziału oświaty i spraw społecznych Starostwa Powiatowego w Gostyniu.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych