
Przyjęcie ustawy o dostępie do tzw. antykoncepcji awaryjnej przez polski rząd jest komentowane poza granicami kraju. Guardian pisze, że polski rząd został oskarżony o rozpoczęcie "kontrrewolucji seksualnej", która jest sprzeczna z europejskimi wartościami.
Angielskie media wskazują, że zmiana ta będzie miała największy wpływ na ofiary gwałtu i osoby żyjące w rejonach, gdzie dostęp do ginekologa czy apteki jest ograniczony - donosi Rzeczpospolita.
Guardian wyjaśnia, że obecnie 15-letnie dziewczynki będą musiały najpierw umówić się na wizytę u lekarza, by mieć nadzieję na przypisanie pigułki ellaOne. Zdaniem ekspertów komentujących to wydarzenie polskie ustawodawstwo stanowi naruszenie wspólnych europejskich wartości.
- W Polsce nawet jeśli jesteś nastoletnią ofiarą gwałtu, musisz walczyć o lekarza, który może, ale nie musi ci pomóc - podkreśla w swoim stanowisku International Planned Parenthood Federation.
Organizacja zwraca uwagę, że "nowe polskie prawo uchwalone przez szowinistyczne władze pozwala lekarzom na nadużycia, którzy mogą czuć, że mają na podstawie własnych przekonań moralnych prawo decydować o życiu seksualnym kobiet".
Więcej: www.rp.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych