Szacuje się, że zamkniętych aptek byłoby więcej, ale wielu właścicieli aptek, którzy chcieli je sprzedać, odłożyło to z powodów związanych z pandemią, by skorzystać z płatności z budżetu covidowego dla aptek w wysokości 370 milionów funtów, wprowadzonego przez rząd w czerwcu ub. roku.

Dla niektórych pandemia stała się okazją do zmiany wysokości czynszu za lokal i renegocjacji korzystniejszych warunków najmu.

Epidemia nie wpłynęła też znacząco na plany sieci aptek. Lloydspharmacy ogłosił w listopadzie ubiegłego roku, że zamknął 99 aptek w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W międzyczasie, po chwilowej przerwie spowodowanej pandemią, Boots kontynuował program zamykania oddziałów i zakończył ten proces już w 158 z 200 planowanych.

Ponadto wielu właścicieli aptek, którzy po 20 lub 30 latach prowadzenia placówki musieli np. zmienić lokalizację swojej apteki, aby stać się bardziej usługową, woli oddać jej prowadzenie komuś "z nową energią".

Jednocześnie, jak podał serwis chemistanddruggist.co.uk, rośnie liczba podmiotów zainteresowanych zakupem aptek. Pandemia COVID-19 wzmocniła postrzeganie tego sektora jako opłacalnej inwestycji.

Największym problemem dla aptek w najbliższym czasie może być kwestia Brexitu, szczególnie w pierwszym kwartale tego roku, kiedy władze Wielkiej Brytanii dostosują się do nowych przepisów importowych i eksportowych.

Ponadto pojawiają się obawy dotyczące możliwych przerw w dostawach leków przez granicę, co może wpłynąć na obroty aptek.

Więcej: https://www.chemistanddruggist.co.uk/