Jak dalej informują, decyzja jest spowodowana brakiem możliwości obsadzenia dyżurów personelem wykwalifikowanym (magistrami farmacji) tak, aby nie łamać przepisów prawa pracy. Dodatkowymi istotnymi powodami są:

- wysokie koszty związane z dyżurowaniem,
- brak finansowania dyżurów aptek przez Radę Powiatu lub starostwo,
- wydawanie na dyżurach nocnych głównie produktów, które nie są lekami ratującymi zdrowie i życie pacjenta (prezerwatywy, pojemniki na mocz, testy ciążowe),
- nieprzestrzeganiem ww. uchwały przez część aptek z terenu miasta Kępno.

- Kontynuowanie dyżurowania przez nasze apteki mogłoby je doprowadzić do likwidacji, a w konsekwencji dla pacjentów – mieszkańców powiatu, do braku dostępu do produktów leczniczych w ciągu dnia. Długotrwała praca ponad normy określone odpowiednimi przepisami oraz sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem, mogłaby doprowadzić do pomyłki w wydaniu leku lub utraty zdrowia lub życia, naszego lub pacjentów - piszą farmaceuci.

Wyrazili oburzenie i "umyli ręce"
Problem w tym, że takie stanowisko farmaceutów spotkało się z reakcją rady powiatu, która wydała oświadczenie, wyrażając "oburzenie oraz całkowitą dezaprobatę dla stanowiska właścicieli aptek", którzy podpisali pismo.

Co tak oburzyło samorządowców? Chyba to, że przepisy prawa obowiązujące w zakresie funkcjonowania aptek nie nadają radom powiatu ani też innym organom tych jednostek samorządu terytorialnego żadnych innych kompetencji do władczego wkraczania w tę dziedzinę działalności, a zatem zabolało, że w tej sytuacji uchwalane przez nich uchwały są przez farmaceutów ignorowane.

Co więcej, mimo świadomości, jakie problemy może stanowić zapewnienie nocnych dyżurów, rada nie znajduje podstaw do polemiki z właścicielami aptek i "nie może być uznawana za swego rodzaju stronę sporu", mimo że sama go wywołała.

Na to stanowisko kępińscy farmaceuci odpowiedzieli kolejnym pismem. "Ze zdumieniem i niedowierzaniem zapoznaliśmy się z Oświadczeniem nr 5/2017 z 2017-09-26 Rady Powiatu Kępińskiego. Nagromadzenie demagogii, przeinaczania faktów, nadinterpretacji, niedomowień, braku wiedzy oraz buty i arogancji, przekracza nasze zdolności do pojmowania dialogu społecznego. Dobrze, iż mają Państwo świadomość, że ani Rada Powiatu Kępińskiego, ani jej Przewodniczący nie są podmiotami uprawnionymi do władczego wkraczania w dziedzinę działalności prywatnego sektora prowadzenia aptek ogólnodostępnych" - napisali w odpowiedzi do Rady.