Amerykański Departament Zdrowia i Opieki Społecznej (HHS) ogłosił 12 listopada, że ​​rząd USA współpracuje z dużymi sieciowymi aptekami i sieciami reprezentującymi niezależne apteki i sieci regionalne w celu zapewnienia dostępności do szczepionek przeciwko Covid-19.

Lista aptek obejmowała CVS, Walgreens, Rite Aid oraz drogerie i supermarkety prowadzące apteki, takie jak Walmart, Kroger, Costco i Publix.

Agencja podkreślała kluczową rolę aptek w dystrybucji preparatów i szczepieniach. Jednak jak opisuje CNN, są w USA miasta i regiony, gdzie dostępność do aptek jest na tyle słaba, iż może to utrudniać akcję szczepień.

Jednym z takich miejsc jest Chicago. Badanie przeprowadzone na tamtejszym Uniwersytecie Illinois w 2014 roku wykazało, że w mieście występują tzw. pustynie apteczne (pharmacy deserts), białe plamy, gdzie jest bardzo mała liczba aptek. Najczęściej są to dzielnice zamieszkałe przez czarnoskórą ludność.

Mieszkańcy ci charakteryzują się niskimi dochodami, nie są zmotoryzowani i mają do najbliższej apteki nawet milę (1.6093 km) i więcej.

Badanie wykazało ponadto, że o ile w latach 2000–2010 wzrosła liczba aptek o 20%, nawet nie drgnęła na omawianych obszarach.

Z 500 aptek zlokalizowanych na terenie miasta, mniej niż jedna czwarta (23%) znajduje się w dzielnicach zamieszkałych przez czarnoskórą większość.

Podobnie jest w innych stanach. W Pensylwanii w 5 hrabstwach zamieszkałych przez wysoki odsetek czarnoskórych, na jedną milę kwadratową przypada jedna apteka, podczas gdy tam, gdzie mieszkali głównie biali - 24.

Lekarze i obrońcy praw obywatelskich apelują o sprawiedliwy dostęp do szczepionek w USA, bez względu na kolor skóry mieszkańców.

https://edition.cnn.com/