
Skrzynki e-mailowe zasypywane są tysiącami wiadomości z Chin, które poprzez reklamę tanich leków wyłudzają dane osobowe.
– Czasem za ofertami stoją istniejące firmy, które w taki sposób reklamują swoją działalność, ale częściej spam wysyłają podmioty działające nielegalnie lub firmy fikcyjne – mówi Tomasz Pietrzyk z firmy McAfee, zajmującej się bezpieczeństwem informatycznym.
Istnieje więc duże ryzyko, że po zapłaceniu za lek nie otrzymamy przesyłki, a późniejsze dochodzenie roszczeń okaże się niemożliwe. Bardzo często też treść e-maila jest tylko przynętą, która ma skusić internautę do wejścia na stronę kontrolowaną przez spamera. Tomasz Pietrzyk ostrzega, że wówczas może nastąpić włamanie do komputera, nawet jeżeli nie uruchamialiśmy żadnych programów.
Niektóre e-maile zawierają również sfałszowane odnośniki do stron internetowych znanych firm farmaceutycznych. Po kliknięciu w link internauta odsyłany jest jednak pod zupełnie inny adres, niż widniejący w treści e-maila.
Więcej: www.dziennikpolski.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych