Gdy w kwietniu br. z Ministerstwa Zdrowia odszedł wiceminister Krzysztof Łanda, wśród producentów suplementów diety pojawiła się nadzieja, że pomysł surowszej regulacji dla tej branży upadnie - pisze Dziennik Gazeta Prawna.

Okazuje się jednak, że roszady kadrowe w resorcie zdrowia nie wpłyną na przygotowywane zmiany. Temat regulacji rynku przejął poseł PiS Waldemar Buda, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. regulacji rynku farmaceutycznego – podaje gazeta.

- Nasz zespół parlamentarny wraca do tematu i najpóźniej we wrześniu br. zaprezentujemy oficjalnie nowe rozwiązania – zapewnia poseł Buda.

Rozwiewa również nadzieje producentów na to, by kodeks dobrych praktyk mógł wpłynąć na wycofanie się z planowanych zmian:

– Jest on jedynie próbą ratowania się przed nieuchronną reformą. Na jej zatrzymanie jest już za późno. Ponadto regulowanie rynku na podstawie dobrowolnych zobowiązań części producentów byłoby niewystarczające – stwierdza poseł PiS.

To, że zmiany w prawie dotyczącym suplementów są nieuchronne, potwierdza projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie żywności, nad którym trwają obecnie prace w resorcie:

- Projektowane zmiany mają na celu zwiększenie efektywności nadzoru nad reklamą leków, suplementów diety i wyrobów medycznych oraz uzupełnienie, doprecyzowanie i uszczelnienie obowiązujących przepisów określających warunki prowadzenia reklamy tych produktów - wyjaśnia Milena Kruszewska, rzecznik prasowy ministra zdrowia.

Więcej: http://serwisy.gazetaprawna.pl/