W 2016 r. całkowita liczba zachorowań na błonicę (w różnych postaciach) wyniosła w Wenezueli 447 - wynika z zestawienia opublikowanego w Hawanie.

Resort zdrowia Wenezueli zaprzestał sporządzania regularnych raportów o stanie zdrowia ludności przed dwoma laty. Także teraz - mimo dramatycznego wzrostu zachorowań na błonicę - socjalistyczny rząd w Caracas milczy w tej sprawie - pisze w komentarzu agencja Reutera.

Wenezuela przeżywa obecnie poważny kryzys polityczny, któremu towarzyszy zapaść gospodarcza, wyrażająca się m.in. brakami w zaopatrzeniu.

W ocenie grupy lekarzy sympatyzujących z opozycyjną Koalicją na rzecz Jedności Demokratycznej (MUD) i zrzeszonych w niezależnym stowarzyszeniu, liczba zgonów wywołanych błonicą może sięgać kilku dziesiątków. Tak uważa dr Ana Carvajal cytowana przez agencję Reutera. Odpowiedzialne za to jest jej zdaniem m.in. drastyczne pogorszenie warunków higienicznych, zaniechanie profilaktyki w postaci szczepionki Di-Per-Te, DPT/DTP, które skutecznie chronią przed błonicą i niedobór antybiotyków w aptekach.

Jose Oletta, b. minister zdrowia, który był jednym z założycieli niezależnego stowarzyszenia lekarzy, ocenił, że już sam fakt, iż dane o przypadkach zachorowań w Wenezueli publikowane są na Kubie - "graniczy z absurdem".

Światowa Organizacja Zdrowia potwierdziła, że za pośrednictwem swego biura w Wenezueli otrzymała notyfikację o 123 zachorowaniach na błonicę w Wenezueli w okresie od stycznia do połowy czerwca br.

Reuters przypomina, że Wenezuela zmagała się już wcześniej z problem dużej zachorowalności na błonicę (diphtheria), ale w latach 90. udało się znacząco powstrzymać wzrost zachorowań.

Z informacji opublikowanych na stronie kubańskiego resortu zdrowia wynika, że władze ogarniętej kryzysem Wenezueli zdecydowały się na dodatkowy zakup 3,5 mln szczepionek dla zahamowania rozprzestrzeniania się choroby.