
Organizacje, które protestują przeciwko ustawie "apteka dla aptekarza", mają na tyle dużo pieniędzy, by opłacać artykuły sponsorowane, a potem posługiwać się określeniem, że "prasa podaje" - ocenia Marek Tomków, wiceprezes NRA.
- Widzimy mocno zakrojoną akcję przeciwko ustawie "apteka dla aptekarza" - mówił w Radiu Opole Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Dodał: - Jest wiele organizacji, które protestują. Ale jak im się przyjrzymy, to się okazuje, że członkami tych organizacji są te same firmy - kilkanaście podmiotów, często reprezentujących zagraniczny kapitał.
- Mają na tyle dużo pieniędzy, by opłacać artykuły sponsorowane, a potem posługiwać się określeniem, że "prasa podaje". Miała być manifestacja przeciwko tym zmianom, a okazało się, że nie udało się znaleźć chętnych, by manifestować - powiedział.
- W mojej ocenie, dla pacjenta nie zmieni się nic. Będzie taka sama konkurencja cenowa. Leki refundowane będą w takiej samej cenie, w każdej aptece. Regulacje będą dotyczyły tylko nowych aptek. A więc te które dzisiaj są na rynku, będą nadal funkcjonowały.
Przypomniał, że obecnie upadkiem zagrożonych jest około 4 tysięcy aptek prowadzonych nie tylko przez farmaceutów. Bankructwem zagrożonych jest też wiele małych sieci. Obecnie procedowane przepisy mają uspokoić ten rynek i przygotować go do kolejnych zmian.
Całość do wysłuchania tutaj: https://we.tl/Vo4emba0yt
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych