
Do szpitala Św. Józefa w Moshi w Tanzanii wyruszy ośmioro wolontariuszy Fundacji SASA - studentów polskich uczelni medycznych. Rozpoczęli już zbiórkę pieniędzy na wyjazd oraz podstawowy sprzęt medyczny. Wyślą tam, między innymi: bandaże, strzykawki, jednorazowe igły i rękawiczki.
Na pytanie, czy nie taniej takie wyroby kupić na miejscu, odpowiada Olga Korycińska, prezes Fundacji SASA.
- Z tanzańskim szpitalem Św. Józefa współpracujemy od ponad dwóch lat. Kilkukrotnie w ciągu roku dochodzi do sytuacji, gdy w magazynach w tym regionie nie ma wystarczającej ilości sprzętu i szpital stoi przed ciężkim zadaniem „wydzielania” np. rękawiczek czy nici chirurgicznych - tłumaczy Olga Korycińska.
- Poza tym dostępny tam sprzęt jest dużo niższej jakości, co wpływa na czas rekonwalescencji pacjentów, liczbę zakażeń - dodaje.
Zwraca uwagę, że w miarę swoich możliwości szpital Św. Józefa udziela bezpłatnej pomocy pacjentom w bardzo trudnej sytuacji materialnej. - Chcemy, aby sprzęt, który zawieziemy, zapewnił ciągłość funkcjonowania szpitala i przyczynił się do poprawy jakości leczenia - podkreśla Olga Korycińska.
Wolontariuszka, Agata Korzeniewska zauważa, że na miejscu często brakuje najbardziej podstawowych rzeczy: - Trudno to sobie wyobrazić, ale ciężarna kobieta, chcąca urodzić w szpitalu w Moshi, musi przyjść ze swoimi zestawem sterylnych rękawiczek - stwierdza.
Wolontariusze planują zabrać ze sobą również aparat USG. Fundacja SASA pozostaje w stałym kontakcie mailowym z personelem tanzańskiego szpitala, dzięki czemu studenci dokładnie wiedzą, co w danym momencie jest najbardziej potrzebne i pomoże w prawidłowym funkcjonowaniu placówki.
Wspólnie z tanzańskimi i polskimi lekarzami
- W szpitalu w Moshi chcemy pomóc tamtejszym lekarzom w zapewnianiu godnej opieki zdrowotnej pacjentom. Poznamy też bliżej tamtejsze problemy opieki zdrowotnej - mówi Zosia Awiżeń, jedna z wolontariuszek SASA.
Jej kolega, Michał Kocemba dodaje, że chcą przebywać w Tanzanii co najmniej 4 tygodnie: - Krótszy okres nie pozwoliłby nam na zapoznanie się z lokalną społecznością oraz uniemożliwiłby zdobycie ich zaufania, bardzo potrzebnego w kontakcie z chorym - tłumaczy.
- Oprócz specjalistów, którzy pracują na miejscu chcemy, aby do Tanzanii polecieli z nami lekarze z Polski, którzy będą leczyli tanzańskich pacjentów. To właśnie pod ich okiem będziemy wykonywać swoją pracę, dzięki czemu cenne doświadczenia zostaną z nami na całe życie - stwierdza Zosia.
- W Polsce uczestniczymy w praktycznych warsztatach z chirurgii, ginekologii, chorób wewnętrznych czy chorób zakaźnych - czyli tych dziedzin medycyny, które są kluczowe w Tanzanii - podkreśla inna wolontariuszka, Klaudia Tachasiuk.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych