Głosy w tej sprawie były mocno podzielone. Jak informuje portal iturek.pl, jeden z radnych ocenił, że "ta uchwała jest tak absurdalna, że on osobiście w ogóle nie weźmie udziału w tym głosowaniu. Jest to jeden z licznych przykładów takiej radosnej twórczości parlamentu i idiotyzmów, które się uchwala. Później w oparciu o te idiotyzmy my podejmujemy uchwały.

Według niego, wpływ na to, w jakich godzinach będą pracować farmaceuci, radni mają taki sam, jak na fazy księżyca.

24/7 dla dobra klienta
Podobnego zdania jest radny Platformy Obywatelskiej Dariusz Młynarczyk: - Przyznam się szczerze, że doznałem szoku. Z większym idiotyzmem, jak jestem radnym, w samorządzie i działam od 2006 roku, się nie spotkałem. Ktokolwiek wprowadził takie przepisy, jest idiotą. Takich rzeczy się nie powinno robić, żeby politycy ustalali godziny otwarcia prywatnej apteki.

Dodał: - Nie wiem, czy przy tej ustawie grzebali politycy Platformy Obywatelskiej czy Prawa i Sprawiedliwości, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, nie wiem. Kto głosował za tak idiotyczną ustawą jest idiotą i to mówię z całą odpowiedzialnością. Nie może być też tak, że to politycy, czy sami urzędnicy decydują, jak sklepy mają być otwarte, o których godzinach i w jakie dni. Taka ustawa nie powinna mieć w ogóle miejsca.

W obronie uchwały stanął wiceprzewodniczący Rady Powiatu: - Wydaje mi się, że nie do końca jest tak, że ta uchwała jest bez sensu. Myślę, że prawo zostało stworzone w dobrej wierze, nawet jeśli ktoś nie do końca przewidział skutki, jakie ono przyniesie. Mianowicie z punktu widzenia bezpieczeństwa, zachowania ciągłości działania w tym usług medycznych, dostępu do środków farmakologicznych. Wydaje się, że jednak tego typu uchwałą w rozumieniu przepisów, powinniśmy mieć możliwość narzucić obowiązek aptekom, aby przez 24 godziny były dostępne dla klienta.

Ostatecznie uchwała przyjęta została większością głosów, przy czym dwoje radnych wstrzymało się od głosowania.

W nocy po prezerwatywę
Farmaceuci od dawna zwracają uwagę na niezasadność podobnych uchwał. Aptekarze powiatu kępińskiego wprost napisali do lokalnych samorządowców, że nie będą pełnić dyżurów po godzinie 23.00, przedstawiając szereg argumentów.