
W trakcie ostatnich 10 miesięcy w wyścigu po szczepionki przeciw COVID-19 Unia Europejska często była o krok za Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, ponieważ wykorzystanie siły rynkowej 27 państw oznacza wolniejsze działanie niż w przypadku pojedynczych działań poszczególnych państw – uważa farmaceuta szpitalny z Krakowa, Walenty Zajdel.
2 marca 2020 roku prezydent Donald Trump zaprosił do Białego Domu zespół ds. koronawirusa oraz grupę ważnych menedżerów z branży farmaceutycznej. Prezes niemieckiej firmy biotechnologicznej CureVac złożył ofertę Trumpowi. Nagłówek gazety „Die Welt” z 15 marca brzmiał "Trump chce podkupić CureVac, niemieckiego producenta szczepionek: czeka nas traumatyczne doświadczenie".
Dzień po publikacji przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odbyła wirtualne spotkanie z zarządem CureVac. Obawy, że Amerykanie zmonopolizują szczepionki przeciw COVID-19, zdominowały obrady Rady Europejskiej w dniu 16 marca 2020 roku. Podczas konferencji prasowej Ursula von der Leyen pochwaliła się, że udało się przekonać firmę CureVac do pozostania w Europie.
15 maja 2020 roku Donald Trump formalnie zainaugurował warty 10 miliardów dolarów projekt "Operacja Kosmiczna Prędkość”. Jego celem było inwestowanie w szczepionki oraz produkcja 300 mln dawek na potrzeby USA już w styczniu 2021 roku. Wyścig po szczepionki dopiero się rozpoczynał. W kwietniu 2020 roku pojawił się lider wyścigu: badaczka z Oksfordu Sarah Gilbert ogłosiła na łamach "Timesa", że szczepionka, nad jaką pracuje z firmą AstraZeneca będzie gotowa do września.
Ministrowie Zdrowia 27 krajów UE 12 czerwca zatwierdzili plan zakupów szczepionek, który będzie realizowany przez Komisję Europejską. Dwa Kraje UE nie czekały, aż Komisja zacznie zawierać umowy, Francja i Niemcy rozpoczęły osobne negocjacje z firmami farmaceutycznymi. Oba kraje zaprosiły do ekipy jeszcze Włochy oraz Holandię i 13 czerwca kwartet znany jako "inkluzywny sojusz szczepionkowy" (Inclusive Vaccine Alliance), ogłosił zawarcie umowy na 300 mln dawek szczepionki Oksford / AstraZeneca.
Unijny plan szczepień
W normalnych czasach, kiedy firma farmaceutyczna negocjuje z rządami UE, brak przejrzystości działa na jej korzyść. Gdy firma angażuje się w odrębne negocjacje cenowe z 27 różnymi potencjalnymi klientami, rządy zobowiązane są do zachowania tajemnicy – nie tylko z uwagi na klauzulę poufności, ale także dlatego, że upublicznienie treści umowy może dać firmie możliwość zażądania wyższej ceny. To sprawia, że firmy łatwo mogą rozgrywać poszczególne kraje przeciwko sobie.
W przypadku szczepionek przeciw COVID-19 Komisja Europejska zaproponowała coś, co mogło zmienić te zasady - 17 czerwca unijna komisarz ds. zdrowia, Stella Kyriakides, przedstawiła projekt nowego unijnego planu szczepień. Zamiast czekać na zatwierdzenie ze strony każdego kraju UE, Komisja wykorzystała mechanizm zwany Instrumentem Wsparcia w Sytuacjach Kryzysowych.
Komisja Europejska przekazała poszczególnym firmom ogółem 3 mld euro jako zaliczkę na przyszłe zakupy szczepionek. Po dopuszczeniu do obrotu szczepionki miały być dystrybuowane do krajów UE w ilości zależnej od ich populacji (dla Polski 8,5%). Pozostawało tylko przekonać Sojusz Szczepionkowy (Francja, Niemcy, Włochy, Holandia), aby zrezygnował ze swojej przewagi.
Ursula von der Leyen przekonywała, iż zarówno dobru wspólnemu, jak interesom poszczególnych krajów najlepiej służyłoby wzmocnienie pozycji Komisji w tej sprawie. Ostatecznie Sojusz wycofał się, pozwalając Komisji Europejskiej na przejęcie negocjacji z firmami farmaceutycznymi.
Zdolność Komisji do prowadzenia rozmów z firmami farmaceutycznymi w imieniu 500 milionów obywateli daje znacznie większe możliwości negocjacyjne. Firmy natychmiast zwróciły na to uwagę. Zamiast sytuacji, w której jedna firma farmaceutyczna negocjowała z 27 rządami, pojawiła się nowa, w której Unia dysponowała całą swoją siłą rynkową, a producenci szczepionek nie wiedzieli, jakie warunki są uzgadniane z ich konkurentami.
Ochrona odszkodowawcza
Ze strony UE negocjacje w sprawie szczepionek prowadziła Sandra Gallina i jej zespół z departamentu handlu Komisji Europejskiej. Zespół negocjatorów kładł duży nacisk na trzy rzeczy: szeroki wybór potencjalnych szczepionek, niską cenę za dawkę oraz odpowiedzialność producentów za niepożądane odczyny poszczepienne. Wielkie międzynarodowe koncerny farmaceutyczne rozpoczęły skoordynowane działania, mające na celu zabezpieczenie się na wypadek, gdyby po wprowadzeniu szczepionek na rynek miały miejsce jakieś nieoczekiwane komplikacje.
Funkcjonujące od 15 lat amerykańskie prawo, znane jako "PREP Act", chroni producentów przed pozwami sądowymi w USA, a amerykańskie programy rządowe pokrywają potencjalne szkody. Producenci szczepionek dążyli do uzyskania podobnej ochrony w UE, ale Komisja Europejska początkowo nie chciała się na to zgodzić. Ostatecznie Komisja poszła na kompromis, w zakresie tzw. ochrony odszkodowawczej. Poszczególne kraje w UE będą zobowiązane do zapewnia pacjentom środków prawnych umożliwiających uzyskanie świadczenia pieniężnego w związku z zaistniałymi działaniami niepożądanymi spowodowanymi przez podanie szczepionki.
W 2020 roku Komisja Europejska zawarła z sześcioma firmami farmaceutycznymi kontrakty na prawie 2,6 miliarda dawek różnych szczepionek: BioNTech/Pfizer (do 600 mln dawek), Moderna (do 460 mln dawek), Jansen Pharmaceuticals/Johnson&Johnson (do 400 mln dawek) Oksford/AstraZeneca (do 400 mln dawek), CureVac (do 405 mln dawek), Sanofi/GSK (do 300 mln dawek). W ramach tych kontraktów Polska przystąpiła do umów z pięcioma firmami: Pfizer (43 mln dawek), AstraZeneca (16 mln dawek), Johnson&Johnson (17 mln dawek), Moderna (6,7 mln dawek), CureVac (5,7 mln dawek).
Na podstawie pozytywnej opinii naukowej Europejskiej Agencji Leków (EMA) Komisja Europejska wydała warunkowe pozwolenie na dopuszczenie do obrotu trzech szczepionek: Comirnaty, COIVID-19 Vaccine Moderna, COVID-19 Vaccine AstraZeneca.
Nie obyło się bez błędów
Podczas zawierania kontraktów w 2020 roku istniało kilka niewiadomych, ponieważ szczepionki początkowo były produkowane tylko w małych ilościach dawek przeznaczonych do badań klinicznych i dlatego nie było jeszcze infrastruktury koniecznej do produkcji olbrzymich ilości dawek. Pomimo tego firmy farmaceutyczne zawarły kontrakty na dostarczenie w ciągu kilku miesięcy setek milionów dawek, co w praktyce okazało się niewykonalne. Innymi słowy firmy farmaceutyczne „ugryzły więcej niż mogły połknąć”. W celu zwiększenia możliwości produkcyjnych firma Pfizer podpisała umowy na konfekcjonowanie szczepionki Comirnaty przez Sanofi oraz Novartis.
Na posiedzeniu Parlamentu Europejskiego 10 lutego 2021 roku Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyznała, że w procesie negocjacji w sprawie zakupów szczepionek doszło do błędów. Stwierdziła, że Komisja Europejska zbyt optymistycznie założyła, iż to co zostanie zamówione, będzie dostarczone. Ponadto nie doceniono problemów, które mogą wystąpić w trakcie masowej produkcji szczepionek.
Komisja Europejska konsekwentnie odmawia udostępnienia danych dotyczących cen szczepionek pomimo, że zostały one ujawnione przez przypadek na Twitterze przez belgijską minister ds. budżetu - ceny jednej dawki wynoszą: Pfizer 12 euro, Moderna 18 dolarów, AstraZeneca 1,8 euro, Johnson&Johnson 8,5 dolara, CureVac 10 euro, Sanofi/GSK 7,6 euro. Ponadto w Wielkiej Brytanii ceny szczepionek są ogólnodostępne.
Nacjonalizm szczepionkowy
W sierpniu 2020 roku Rosja jako pierwszy kraj na świecie zarejestrowała szczepionkę przeciw COVID-19 pod nazwą Sputnik V. Specyficzna nazwa nie była przypadkowa, ponieważ jest to nawiązanie do 1957 roku, w którym ZSRR wygrał wyścig ze Stanami Zjednoczonymi umieszczając na orbicie okołoziemskiej pierwszego sztucznego satelitę Sputnik 1.
Komisja Europejska nie doceniła i zlekceważyła rosyjską szczepionkę, twierdząc, że zatwierdzono ją przed zakończeniem trzeciej fazy badań klinicznych. 2 lutego 2021 roku na łamach prestiżowego czasopisma „The Lancet” zostało opublikowane badanie kliniczne, z którego wynika, że szczepionka Sputnik V jest bezpieczna i ma 91,6 procentową skuteczność. Po tej publikacji firma AstraZeneca zaproponowała wspólne badania nad skutecznością po połączeniu dwóch szczepionek brytyjskiej i rosyjskiej. Ministrowie Zdrowia Francji oraz Włoch złożyli deklaracje, że dokonają zakupu rosyjskiej szczepionki, jeżeli zostanie zatwierdzona przez Europejską Agencję Leków. Dotychczas szczepionka Sputnik V została zarejestrowana w 17 krajach m.in. w Argentynie, Meksyku, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Serbii i na Węgrzech.
Światowa Organizacja Zdrowia zorganizowała program COVAX na rzecz równego dostępu do szczepionek na świecie, który miał rozwiązać problem tzw. nacjonalizmu szczepionkowego. Niestety program w praktyce się nie sprawdził, dlatego prezydent USA Joe Biden w lutym 2021 roku podjął decyzję o bardzo dużym wsparciu finansowym programu COVAX kwotą 4 mld dolarów.
Argumentacja używana przez osoby przeciwne szczepieniu skłania do następującej refleksji: jaka jest różnica pomiędzy rozumem a COVID-19, zasadnicza - ponieważ lepiej mieć rozum pełnoobjawowy niż skąpoobjawowy lub bezobjawowy.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych