
Okazuje się, że chorzy z mukowiscydozą wcale nie są bardziej podatni na zakażenia wirusem, nie przechodzą jej w jakiś trudny sposób. Może to wynika z tego, że dla nich DDM, czyli dystans, dezynfekcja i maseczki, są codziennością. Bo oni z tym DDM żyją od pierwszego dnia swojego życia - mówi Marek Macyszyn z firmy Vertex.
- Cały czas innowacja nie wydaje się być priorytetem. Na tle innych państw, Polska nadal nie jest krajem przewidywalnym, krajem, w którym wiemy, że jest pewien proces, przez który każdy musi przejść, ale ten proces kończy się po negocjacjach sukcesem. U nas ta przewidywalność jest znacznie mniejsza niż w krajach sąsiadujących z nami - ocenił Michał Kaźmierski, dyrektor generalny na Polskę oraz Kraje Bałtyckie, Gilead Sciences, podczas sesji "Wartość przemysłu farmaceutycznego – naprawdę nie chodzi tylko o finanse", w ramach XVI Forum rynku Zdrowia.
Jak dodał, chodzi więc przede wszystkim o przewidywalność i rozwiązania, które pomagałyby wprowadzać innowacje w miarę szybko: - Cel jest wspólny – zabezpieczenia pacjentów w najnowsze leki.
Działa najprostszy mechanizm - obniżyć cenę
Zwrócił też uwagę, iż w czasie pandemii widać, jak niepozostawianie żadnych luk w systemie i nastawienie się tylko na finanse, potrafią odbić się przysłowiową czkawką: - W sytuacji pandemicznej, kiedy tradycyjne systemy dostaw leków i komponentów przestają działać, nie ma luzu w systemie, niezbędnej nadmiarowości, która pozwoliłaby szybko zareagować i przekierować środki. W Polsce staramy się minimalizować koszty, maksymalizować efekt. Pandemia powinna skłaniać do przemyślenia takiego podejścia.
Szef polskiego oddziału Gilead przyznał, że przed konferencją zajrzał do raportu z 2007, który dotyczył przewidywań rozwoju rynku do 2020: - 13 lat temu uznano, że w 2020 roku będziemy mieli tylko i wyłącznie model płacenia za efekty. Nastał 2020 rok i nadal jesteśmy słabo w tym zaawansowani. Trudno jest nam sięgać do praktycznego wykorzystania istniejących narzędzi. Nie ma też chęci. Działa najprostszy mechanizm - obniżyć cenę.
- Żyjemy w świecie globalnym. Chcemy mieć nowoczesne leki w Polsce, ale rozumiemy też problemy płatnika. Warto usiąść wspólnie do stołu i zastanowić się nad tym, co jest teoretycznie możliwe do wprowadzenia w życie. Pandemia pokazuje, że gdyby nie działalność firm innowacyjnych, które mogą prowadzić szeroką działalność badawczą, nie byłoby możliwe szybkie dostarczenie leku - powiedział Michał Kaźmierski wskazując na remdesivir, kiedy w ciągu kilku miesięcy, od substancji badanej przeszedł do zarejestrowanego leku: - To jest wkład i siła innowacji.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych