Zaszczepienie 20 czy 30 mln ludzi zajmie co najmniej rok

FINANSE I ZARZĄDZANIE

Autor: PAP/ rynekaptek.pl   03-12-2020, 10:03

Zaszczepienie 20 czy 30 mln ludzi zajmie co najmniej rok Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Nawet jeśli rozpoczniemy szczepienia w lutym, to one będą trwać co najmniej rok. Nie miejmy złudzeń, zaszczepienie 20 czy nawet 30 mln ludzi zajmie co najmniej rok - powiedział ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, dr Paweł Grzesiowski.

Pytany w Radiu ZET o to, kiedy pandemia koronawirusa się skończy, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19 Paweł Grzesiowski powiedział: "jeśli ktoś planuje (...) swoje życie w taki sposób, że zastanawia się, co będzie za trzy, za pięć, za dziesięć miesięcy - to musi sobie rok 2021 jeszcze w kalendarzu zanotować, jako rok nienormalny".

- Nawet jeśli rozpoczniemy szczepienia w lutym - to one będą trwać co najmniej rok. Nie miejmy złudzeń, zaszczepienie 20 czy nawet 30 mln ludzi - bo tyle musielibyśmy w Polsce zaszczepić, żeby wirus przestał być tak groźny jak w tej chwili - zajmie co najmniej rok - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że "musimy rok 2021 planować z wielkimi ograniczeniami". - Cały czas monitorując sytuację, ponieważ ta trzecia fala (zakażeń - PAP), a w naszym przypadku druga fala może nastąpić na wiosnę, kiedy ograniczenia wprowadzone przy tej fali zostaną zawieszone - wyjaśnił, dodając, że "musimy być na to przygotowani".

Grzesiowski, który jest też szefem fundacji "Instytut Profilaktyki Zakażeń" zapewnił, że "przyjmie szczepionkę, jeżeli tylko będzie dopuszczona do obrotu". - Mam nadzieję, że szczepionka będzie dostępna bez zbędnej zwłoki, czyli będziemy mogli zaszczepić się, jak tylko szczepionki pojawią się - zaznaczył.

Przypomniał, że szczepionki produkowane są w USA. - Muszą przylecieć do Europy, potem być rozdystrybuowane przez Unię Europejską - i będą lądować w poszczególnych krajach członkowskich - mówił.

- Ta operacja logistyczna będzie bardzo skomplikowana. W zależności od tego, która firma będzie dostarczać szczepionkę - będzie to wymagało temperatury -70 stopni albo -20 stopni, a więc to nie będą proste transporty - ocenił Grzesiowski.

- Potem muszą punkty szczepień rozpocząć szczepienia, bo przecież szczepionka to nie jest wymaz. My musimy każdego pacjenta ocenić przed szczepieniem, zbadać go i dopiero podać szczepienie - wyjaśnił ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.

comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH