
Dzięki zbiórce udało się zgromadzić pieniądze potrzebne na dostosowanie auta na karetkę. Będzie służyć pacjentom w kenijskim Centrum Zdrowia w Kithat.
- Przed trzema tygodniami zwracaliśmy się do Państwa z prośbą o pomoc w zgromadzeniu środków na misyjna karetkę. Potrzebowaliśmy 18 tys. zł. Dzięki hojności Polaków zebraliśmy je w niespełna 10 dni. Dziś misyjna karetka jest już gotowa - informuje Justyna Janiec-Palczewska, prezes fundacji Redemptoris Missio.
Dowozi ciężko chorych, kobiety ciężarne do porodów przez cesarskie cięcie i osoby wymagające natychmiastowej interwencji chirurgicznej do pobliskiego szpitala.
Do tej pory funkcję karetki spełniał samochód dostawczy. Dzięki zgromadzonym środkom został on przerobiony na prawdziwy ambulans.
- Zamontowaliśmy w karetce aparat tlenowy oraz szafki i podesty do przewożenia leków i sprzętu medycznego. Ponadto zamontowaliśmy wentylację - szczególnie ważną przy transporcie pacjentów z chorobami zakaźnymi. Podłoga karetki wyłożona jest wytrzymałym, antypoślizgowym tworzywem. Mamy uchwyt na kroplówki i oświetlenie, a kabina kierowcy oddzielona jest od strefy pacjenta - opisuje.
W Centrum Zdrowia w Kithatu działa tylko ośrodek zdrowia, nie ma też lekarza, w ośrodku pracują jedynie pielęgniarze. Najciężej chorych trzeba przewozić do szpitala. Nocą, w tropikalnej porze deszczowej pokonanie tej drogi może zająć nawet kilka godzin. Dzięki zbiórce w trakcie tego czasu można teraz już im podać leki i tlen.
Fundacja dołącza też podziękowania od siostry Dariany Jasińskiej z Kenii:
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych