
Urodzony w roku 1916 Australijczyk Bert Collins jest jedną z najstarszych osób, którym udało się kiedykolwiek wyleczyć z zaawansowanej choroby nowotworowej - informuje strona internetowa „Daily Telegraph”.
W ubiegłym roku u Berta rozpoznano czerniaka - najgroźniejszy z nowotworów skóry. W dodatku w najbardziej zaawansowanym, IV stadium - z przerzutami do narządów wewnętrznych. Guzy wykryto w mózgu, wątrobie, kościach i płucach. Bez leczenia miałby przed sobą najwyżej kilka miesięcy życia.
Onkolog z lokalnego szpitala uznał, że pacjent jest zbyt stary na intensywne leczenie, jednak postanowił zasięgnąć opinii doktora Alexa Menziesa, specjalisty z Melanoma Institute Australia.
Wysokie nasłonecznienie sprawia, że nowotwory skóry są szczególnie powszechne wśród mieszkańców Australii i Nowej Zelandii. Stąd wysoki poziom profilaktyki i leczenia. Przykładem jest immunoterapia czerniaka - dla pacjenta metoda mniej toksyczna od chemioterapii, kosztowna (około 150 000 dolarów rocznie), jednak w Australii refundowana. Wielu australijskich osiemdziesięcio - czy dziewięćdziesięciolatków z powodzeniem z niej korzysta. Ponieważ (pomijając rozsiany nowotwór) Collins był w lepszym stanie zdrowia niż wielu mężczyzn o 20 lat od niego młodszych, dr Menzies podjął się leczenia.
Komórki nowotworowe potrafią blokować receptory PD1 komórek odpornościowych, co chroni je przed zniszczeniem przez układ immunologiczny. Ale po czterech cyklach leczenia nowym lekiem - pembrolizumabem (który umożliwia układowi immunologicznemu pacjenta zniszczenie nowotworu) wszystkie guzy zniknęły.
Jak wyjaśnia dr Menzies, w tym przypadku chodziło o specyficzny typ czerniaka, dobrze reagujący na immunoterapię. Nie u każdego chorego na czerniaka leczenie byłoby równie skuteczne. Zadziwiające jest jednak, że wbrew dotychczasowym opiniom układ odpornościowy pacjenta w zaawansowanym wieku okazał się tak sprawny.
Zadziwiający przypadek Berta Collinsa ma być jeszcze w tym miesiącu przedstawiony podczas międzynarodowej konferencji onkologicznej ESMO w Madrycie.
- Tajemnica długowieczności to szczęście i właściwe nastawienie- wyjaśnia stulatek. Urodzony w Bankstown Collins jest weteranem II wojny światowej - walczył z Japończykami na Nowej Gwinei w latach 1942-1945. Zaczął wtedy palić, ale przestał w latach 60. Pracował w handlu detalicznym, często brał udział w konkursach tanecznych. Nie pije alkoholu, pozostaje aktywny i samodzielny (jeszcze 18 miesięcy temu budował domki dla lalek na cele charytatywne). Dwukrotnie żonaty, nigdy nie miał dzieci, a jego jedynym żyjącym krewnym jest kuzyn. - Ma fantastyczny charakter - mówi o nim dr Menzies.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych