
Prezes Stowarzyszenia Kongres Kobiet, Dorota Warakowska, tłumaczy się z obecności na imprezie kongresu w Poznaniu stoiska, które promowało Jerzego Ziębę, znachora, kwestionującego dokonania medyczne.
IX Kongres Kobiet odbył się w ostatni weekend (9-10 września) w Poznaniu pod hasłem "Alert dla praw kobiet". W kuluarach konferencyjnych, obok stoisk wydawnictw, banków i fundacji, swój stolik miał Jerzy Zięba. Jego samego nie było na kongresie.
To wzbudziło sprzeciw części uczestników, zarówno lekarzy, jak i osób niezwiązanych z medycyną.
"Trzeba było jeszcze zaprosić, oprócz pana Zięby, płaskoziemców, homeopatów i antyszczepionkowców" – to tylko jeden z negatywnych komentarzy, który w ciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin pojawił się na fanpage'u Kongresu Kobiet - informuje portal natemat.pl.
- Ubolewam nad tym, że doszło do tego tego incydentu. Uważam, że zostałyśmy wprowadzone w błąd. Podpisywałyśmy umowę ze sklepem internetowym z szeroką ofertą produktów. W dokumencie nie było mowy o promowaniu Jerzego Zięby – mówi w rozmowie z "naTemat" Dorota Warakomska.
Kongres wydał też oświadczenie w tej sprawie. "Organizatorki są przeciwne wszelkim przejawom medycznego hochsztaplerstwa oraz innych praktyk nie mających podłoża w nauce i praktyce klinicznej" - napisano.
Jerzy Zięba przekonuje m.in., że szczepionki są szkodliwe, piersi można powiększyć za pomocą hipnozy. Wśród chorób, które jego zdaniem można wyleczyć nawet w kilka dni lub miesiąc, są m.in. nadczynność tarczycy, choroba Leśniowskiego-Crohna, nowotwory
Więcej: http://natemat.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych