
Okręgowa Izba Lekarska złożyła zawiadomienie do Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Pacjenta, Ministerstwa Zdrowia i organu nadzorującego stowarzyszenie, które odpowiada za kontrowersyjny billboard.
Dlaczego kontrowersyjny? Bo informuje, że sugeruje, że dokonanie aborcji zwiększa ryzyko zachorowania na raka.
Obok napisu „Badania dowodzą, ze przynajmniej 80% kobiet, u których stwierdzono raka piersi, jajnika mózgu dokonało wcześniej aborcji” (słowa „raka” i „aborcji” zostały napisane znacznie większym fontem) znajduje się wizerunek kobiety w białym kitlu i ze stetoskopem na szyi.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", wizerunek został wzięty z tzw. banku twarzy, a sama modelka nie ma z medycyną nic wspólnego.
Profesor Andrzej Matyja, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie jest pewien, że informacje zamieszone na bilbordzie nie są potwierdzone naukowo. - Te dane oparte są na prywatnych przemyśleniach osób, które nie mają nic wspólnego z leczeniem. Dane nie są poparte żadną medyczną wiedzą. Można powiedzieć, że są one szkodliwe dla pacjentów, bo wprowadzają w fałszywe poczucie bezpieczeństwa.
- Tę myśl można przecież zrozumieć na odwrót „nie miałam aborcji, nie będę mieć raka” – zauważa Matyja.
Dlatego Okręgowa Izba Lekarska zawiadomiła o sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Pacjenta, Ministerstwa Zdrowia i organ nadzorujący stowarzyszenie. - Prokuratura powinna wszcząć śledztwo z urzędu, bo ten plakat wprowadza pacjentów w błąd – zauważa prezes krakowskiej OIL.
Więcej: http://www.tvn24.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych