
Wstępne wyniki nowego badania naukowców z Uniwersytetu Arizony w Tucson (USA) pokazują, że społeczny jet lag, czyli weekendowe pory snu niezgodne z zegarem biologicznym, mogą mieć duży wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie.
Weekendowa zmiana pory snu nie więc wyłącznie niedogodnością, ale ważnym czynnikiem zaburzającym funkcjonowanie rytmu okołodobowego i rzutującym na ogólny stan zdrowia.
Wyniki pracy udostępniono na swojej stronie American Academy of Sleep Medicine.
Jet lag, czyli zespół nagłej zmiany strefy czasowej, jest zjawiskiem pojawiającym się podczas podróży przez różne strefy czasowe. Objawia się zawrotami głowy, zmęczeniem, bezsennością i dezorientacją, a jego bezpośrednią przyczyną jest zaburzenie działania naszego zegara biologicznego (rytmu okołodobowego).
Jednak niedawno naukowcy odkryli zjawisko podobne - społeczny jet lag. Nie jest związany z podróżowaniem, ale zmianą trybu życia w czasie weekendów.
- Społeczny jet lag występuje, gdy w weekendy chodzimy spać i budzimy się później niż w ciągu tygodnia. Rzutuje to na obniżenie nastroju, pogorszenie stanu zdrowia, zwiększoną senność i ogólne zmęczenie - mówią autorzy pracy.
Sierra B. Forbush oraz jego zespół wykorzystali dane z dużego badania SHADES (Sleep and Healthy Activity, Diet, Environment, and Socialization). Przeanalizowali odpowiedzi 984 dorosłych pomiędzy 22. a 60. rokiem życia.
Obecność społecznego jet lagu oceniali przy użyciu specjalnego kwestionariusza (Sleep Timing Questionnaire), w oparciu o różnicę między średnim czasem snu w weekendy i w dni robocze. Ogólny stan zdrowia uczestników określano zaś na podstawie pytań ankietowych dotyczących snu, bezsenności, samopoczucia, występowania chorób sercowo-naczyniowych i odczuwanego zmęczenia.
Okazało się, że społeczny let lag silnie i negatywnie wpływał na stan zdrowia uczestników i ich samopoczucie. Dowiedziono również, że każda godzina weekendowego przesunięcia pory spania wiązała się z 11-procentowym wzrostem prawdopodobieństwa wystąpienia chorób serca. Co ważne, efekt ten był niezależny od czasu trwania snu i objawów bezsenności.
- Nasze wyniki pokazują, że regularność snu, wykraczająca poza sam czas jego trwania, odgrywa niezwykle istotną rolę dla naszego zdrowia - mówi Sierra B. Forbush. - Sugeruje to, że przestrzeganie regularnego planu snu może być skuteczną, stosunkowo prostą i niedrogą metodą profilaktyki chorób serca oraz wielu innych problemów zdrowotnych - dodaje.
American Academy of Sleep Medicine zaleca, aby osoby dorosłe spały co najmniej 7 godzin na dobę w celu zachowania dobrego stanu zdrowia. Podkreśla, że oprócz odpowiedniego czasu trwania, zdrowy sen musi być dobrej jakość i regularny.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych