
Do zamojskich aptekarzy trafiło pismo od Krzysztofa Rusztyna, dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Zamościu. Chodzi w nim o gotowość do wydawania tabletek jodku potasu.
Sprawa ma związek z pożarami lasów w zamkniętej strefie wokół nieczynnej elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Wraz z nimi pojawiły się pogłoski jakoby pożar wywołało podwyższone promieniowanie radioaktywne.
Władze Ukrainy dementowały te informacje m.in. na oficjalnych, rządowych stronach internetowych. Zapewniano, że sytuacja jest pod kontrolą, a "promieniowanie w normie".
1 lipca ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowała, że pożar lasu został opanowany. "Dzięki zastosowaniu sił lądowych i lotniczych pożar został zlikwidowany 1 lipca o godz. 13.25 (w Polsce była 12.25)" – można przeczytać w komunikacie ukraińskiej instytucji.
Jednak jak informuje zamojska Kronika Tygodnia, do zamojskich aptekarzy trafiło niedawno pismo od Krzysztofa Rusztyna, dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Zamościu.
Aptekarze dowiedzieli się, że na wniosek prezydenta tego miasta zostało wszczęte postępowanie administracyjne "w sprawie przeznaczenia do wykonywania świadczeń osobistych na rzecz obrony cywilnej". Ma ono polegać na obowiązku wydawania tabletek jodku potasu "na wypadek zdarzenia radiacyjnego w czasie pokoju". Na piśmie widnieje data 29 czerwca 2017 r.
Więcej: http://www.kronikatygodnia.pl
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych