
- W czerwcu legislatorzy, którzy pracują nad projektem, przedstawią kierownictwu Ministerstwa Zdrowia założenia do niego, a potem będziemy przedstawiać założenia na Radzie Ministrów - zapowiedziała w czwartek (28 maja) minister Ewa Kopacz. Partnerem w pracach nad projektem będzie Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".
W czwartek PKPP "Lewiatan" przedstawiła swój projekt ustawy refundacyjnej, który - według Konfederacji - sprawi, że system wprowadzania leków na listy refundacyjne będzie transparentny i korzystniejszy dla pacjentów. Zgodnie z tym projektem, pacjenci mieliby uzyskać łatwiejszy dostęp do leków, apteki sprzedawałyby leki na równych warunkach handlowych. Projekt przekazano Ministerstwu Zdrowia.
- "Lewiatan" oczywiście będzie partnerem, do którego trafi nasz projekt ustawy - powiedziała Ewa Kopacz. Jej zdaniem, za wcześnie na zdradzanie szczegółów projektu przygotowywanego w resorcie.
- Myślę, że dobra pora do dyskusji będzie wtedy, kiedy przedstawimy nasze założenia - zaznaczyła. Przypomniała, że w resorcie funkcjonuje system rejestrowania i publikowania na stronie internetowej MZ osób, które w imieniu firm starają się o spotkania z pracownikami resortu odpowiadającymi za politykę lekową.
- Nasze rozmowy powodują, że leki w Polsce, te z zagranicy, są zdecydowanie tańsze niż w innych krajach. Owszem, Polacy dopłacają więcej do tych leków, ale lek, który za granicą kosztuje 300 zł, u nas kosztuje 200 zł - powiedziała Kopacz. - Chcemy zmienić to, że pacjenci dopłacają więcej - dodała. Jak podkreśliła, nie ma powodu do poganiania, bo ten projekt musi być wyjątkowo dopracowany.
W marcu dyrektor departamentu polityki lekowej i farmacji Ministerstwa Zdrowia Artur Fałek poinformował, że w nowych przepisach dotyczących refundacji leków znajdą się nowe kryteria cenowe. Zdaniem Fałka, projekt w drugiej połowie roku powinien trafić do premiera, a następnie do Sejmu.
Obowiązujące przepisy dotyczące wpisywania leków na listy refundacyjne od lat budzą wątpliwości. W ubiegłym roku media donosiły o nieprawidłowościach przy wpisaniu na listę leku o nazwie iwabradyna. Według mediów, biznesmeni, którzy lobbowali u byłego wiceministra zdrowia Bolesława Piechy za wpisaniem iwabradyny na listę, załatwili mieszkanie jego synowi.
Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji przy wpisywaniu iwabradyny na listę leków refundowanych prowadzi Prokuratura Krajowa w Krakowie. W lutym zarzuty postawiono synowi Piechy.
O "szeregu nieprawidłowości" w trakcie kontroli dotyczącej umieszczenia m.in. iwabradyny na liście informowało też Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych