Ministerstwo zdrowia musi znaleźć kandydata, który zna się na polityce lekowej i nie jest uwikłany biznesowo. W spekulacjach pojawia się jedno nazwisko.
- Nie ma znaczenia tak naprawdę, jaki zawód będzie reprezentował przyszły wiceminister zdrowia. Powinien przede wszystkim wykazywać się dwoma podstawowymi kwestiami: ogólną wiedzą dotyczącą ustanawiania prawa, procesów legislacyjnych i co ważniejsze swego rodzaju niezależnością. Nie chcę absolutnie przez to insynuować, że wiceminister Twardowski był powiązany z daną grupą, ale każdy dobrze wie, że wywodził się z Porozumienia Zielonogórskiego.
Zdaniem Piechy, zadaniem nowego wiceministra będzie dokończenie procesu legislacyjnego ustaw. - Czas nagli, a dwie ustawy: refundacyjna i prawo farmaceutyczne są w powijakach. W połowie stycznia komisja zdrowia ma zająć się pierwszą z nich. Nie wyobrażam sobie, aby ze strony ministerstwa miał zajmować się nią ktoś nie znający jej zapisów, a przede wszystkim uwag, jakie zgłaszały różne środowiska.
- Kolejny akt prawny - prawo farmaceutyczne to kompletna klapa – ocenia Piecha. – Ustawa miała być omawiana na ostatnim posiedzeniu Sejmu, ale została zdjęta z porządku obrad. Nieoficjalnie mówi się, że na wniosek Premiera z powodu szeregu niejasności. Nad tymi dwoma aktami prawnymi musi popracować osoba, która będzie miała przede wszystkim wiedzę i chęć konsultacji z różnymi zainteresowanymi stronami.
Przyczyny odejścia
Oficjalnie podano, żepowodem dymisji Twardowskiego jest spór o kontrakty na 2011 rok z Federacją Porozumienie Zielonogórskie. Wskazuje się także na opóźnienie wejścia w życie listy leków refundowanych, na której miały znaleźć się długodziałające analogi insulin.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych