
Neuroleptyki nowej generacji coraz częściej przepisuje się niezgodnie z przeznaczeniem, nawet pomimo niewielu dowodów na ich skuteczność w leczeniu schorzeń innych niż schizofrenia.
Standardowe terapie dla amerykańskich pacjentów z tą chorobą zostały wyparte przez dużo skuteczniejsze tzw. antypsychotyki atypowe. Ich roczna sprzedaż przynosi zyski w wysokości ponad 10 mld dolarów (dane za rok 2008), co stanowi blisko 5 proc. wartości wszystkich leków dostępnych na receptę.
Zespół badaczy Uniwersytetu Chicagowskiego przeanalizował wyniki sondażu przeprowadzonego wśród lekarzy przez firmę konsultingową IMS Health. Jego celem było ustalenie stopnia „popularności” antypsychotyków w środowisku medycznym: pytano które leki i na jakie schorzenia przepisuje się najczęściej.
Wyniki pokazały, że w ostatnich kilkunastu latach liczba recept wystawianych na antypsychotyki atypowe wzrosła niemal trzykrotnie, z ponad 6 mln w 1995 roku do niemal 17 mln w 2008 roku. W tym samym okresie zainteresowanie lekami starszej generacji spadło z ponad 5 mln do zaledwie 1 mln recept.
Mimo że pierwotnie neuroleptyki nowej generacji przeznaczone były do leczenia schizofrenii, obecnie przepisywane są m.in. pacjentom z chorobą afektywną dwubiegunową, ostrym zespołem mózgowym, zaburzeniami osobowości, depresją, demencją, a nawet autyzmem.
Tylko część atypowych leków antypsychotycznych zyskała akceptację takich zastosowań. Pozostałe podaje się niezgodnie z przeznaczeniem, a więc jako zastosowania pozarejestracyjne.
Aby sprawdzić, jak wiele takich recept się wystawia, Amerykanie skorzystali z farmaceutycznej bazy danych Drugdex.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych