
Procedura szczepień nieobowiązkowych wyraźnie się skomplikuje, ale NFZ zareaguje dopiero, jak ktoś doniesie, że prawo jest łamane.
Do tej pory wystarczyła jedna wizyta w przychodni, by wykonać szczepienie preparatem dostępnym i kupowanym na miejscu. Można też było wcześniej samemu kupić go w aptece, czasem po niższej cenie, na co lekarz patrzył jednak niechętnie.
Planując szczepienie przeciw grypie, żółtaczce lub innym chorobom zakaźnym, będziemy musieli się trochę nachodzić, a może nawet nabiegać. Do lekarza trzeba będzie pójść dwa razy, a między wizytami jeszcze szybko skoczyć do apteki.
Teraz plan działania ma wyglądać następująco. Najpierw pacjent zgłasza się do lekarza po receptę. Z nią udaje się do apteki i gdy kupi przepisany środek, szybko wraca do gabinetu. Jeżeli jednak najbliższa apteka przypadkiem nie posiada szczepionki wskazanej na recepcie, pacjent szuka gdzie indziej.
Prędzej czy później ją kupi, ale wtedy drogę powrotną musi pokonać już dużo szybciej. Bo od chwili dokonania zakupu do ponownej wizyty w przychodni ma zaledwie godzinę. Tyle bowiem wynosi czas przydatności preparatu, liczony od momentu wyjęcia z aptecznej lodówki.
Szczepionka z reklamówki
Na tym nie koniec. W gabinecie pacjent musi jeszcze udowodnić, że przyniesiona szczepionka nadaje się do użytku. W jaki sposób? Po pierwsze, okazując paragon z wydrukowaną godziną dokonania zakupu (zostanie dołączony do jego karty). Po drugie, przekonując lekarza, że preparat transportowany był zgodnie z zachowaniem specjalnych środków ostrożności.
Producenci szczepionek przestrzegają, by przechowywać je w odpowiednich warunkach: przede wszystkim w stałej, niskiej temperaturze. Dotyczy to zarówno składowania, jak i transportu, a więc także sytuacji, gdy pacjent sam kupuje szczepionkę w aptece i dostarcza ją do przychodni. Preparat powinien być wówczas przechowywany w przeznaczonej do tego torbie termicznej, dostępnej w aptece. Gdy wymóg ten nie zostaje spełniony, producent nie gwarantuje zachowania właściwości terapeutycznych swojego wyrobu.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych