Minister Kopacz przypisuje swojemu resortowi zasługi innych?

POLITYKA LEKOWA

Autor: Robet Gontarek/rynekaptek.pl   08-04-2011, 06:31

Minister Kopacz przypisuje swojemu resortowi zasługi innych? Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Organizacje pacjentów onkologicznych skarżą się, że Ministerstwo Zdrowia nadal nie widzi potrzeby ich aktywnego udziału w organizowaniu systemu opieki medycznej. Zamiast tego resort przypisuje sobie nie swoje zasługi.


- Odbywają się oczywiście konsultacje między lekarzami, ale to nie to samo co uczestnictwo pacjenta. Nie przeszła nasza inicjatywa ustawy o jakości mammografii. Chcieliśmy też, żeby wybrany przez nas pacjent był członkiem rady programowej Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, ale udało się to tylko na prawach obserwatora. Ta sprawa pozostaje jednak niejasna, ponieważ niedawno otrzymaliśmy pismo, w którym ministerstwo stwierdza, że nie widać potrzeby, aby w radzie zasiadał przedstawiciel pacjentów.

Przedmiotowy pacjent
Jacek Gugulski, prezes PKOPO, dodaje:  - W Polsce pacjent onkologiczny jest traktowany raczej przedmiotowo. To podejście oczywiście nie dotyczy wszystkich lekarzy, natomiast wynika zdecydowanie z pewnych ograniczeń. Poprawa współpracy na linii lekarz-pacjent nastąpi wówczas, gdy lekarze, mający przecież ogromną wiedzę i kompetencje, będą mogli stosować terapie, które są w danym momencie najbardziej potrzebne pacjentowi.

Według prezesa Gugulskiego nie chodzi o to, by za wszelką cenę stosować najnowocześniejsze terapie, ale żeby leczenie następowało w odpowiednim momencie, bo tylko wtedy jest szansa, by choroba nowotworowa stała się chorobą przewlekłą. Lekarz musi dokładniej zapoznawać się z wynikami badań, by upewnić się, że pacjent może czekać kilka miesięcy na podjęcie leczenia.  

- Współpracę lekarza z pacjentem można porównać do relacji pomiędzy instruktorem a uczestnikiem kursu nauki jazdy. Pacjent musi wiedzieć, w jaki sposób przejść przez chorobę, aby móc w normalny sposób żyć i pracować  - podsumował Gugulski.   
   
Prof. Andrzej Deptała, kierownik Kliniki Onkologii i Hematologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie zastanawiał się nad zasadami programów profilaktyki nowotworowej.

- Dlaczego 66-latek nie może liczyć na przeprowadzenie kolonoskopii w ramach programu badań przesiewowych zmierzających do wykrycia raka jelita grubego? Bo ministerstwo przewiduje takie badanie tylko dla pacjentów do 65 roku życia. Podobnie jest programem profilaktyki raka piersi: do  badań mammograficznych ministerstwo nie dopuszcza pacjentek powyżej 70 roku życia.
comments powered by Disqus

POLECAMY W PORTALACH