Ministerstwo zdrowia w nawiązaniu do tekstu na jednym z portali, na którym autorka bloga poruszyła kwestię dotyczącą zmian w refundacji leków immunosupresyjnych, publikuje wyjaśnienia.

- Zmiany, które zajdą od maja w refundacji leków immunologicznych, nie powodują zagrożenia dla pacjentów, a mechanizm obejmowania refundacją kolejnych odpowiedników sprzyja stałemu obniżaniu cen leków- pisze MZ.

Jak tłumaczy, dzięki temu NFZ ponosi coraz mniejsze koszty za refundację tak samo skutecznych preparatów:

- Każda zaoszczędzona złotówka przyczynia się do rozszerzania obecnego wachlarza opcji terapeutycznych o kolejne, nowoczesne i obiecujące technologie medyczne oraz umożliwia jak najlepsze gospodarowanie środkami budżetowymi, które są ograniczone.

Resort zaznacza, że nowe leki, które weszły na listę jako pierwsze odpowiedniki, są tak samo skuteczne i bezpieczne: - Co do pozostałych leków – to od firm farmaceutycznych zależy, czy zdecydują się złożyć wnioski o obniżenie ich ceny do poziomu ceny wprowadzonych odpowiedników – wyjaśnia.

MZ wskazuje, że wprowadzenie pierwszych odpowiedników obniżyło poziom finansowania w tzw. grupie limitowej. To spowodowało wzrost dopłat pacjenta do niektórych pozycji na liście:

- Jednak, wbrew opinii autorki wypowiedzi, leki te nie zostały usunięte z refundacji. Są one nadal refundowane i dostępne dla pacjentów. Zaistniała sytuacja to naturalny mechanizm refundacyjny, który stwarza szeroką przestrzeń negocjacyjną w kwestii cen tych leków. Stwierdzenie, że „niektóre znane i często zalecane od lat leki przestają być objęte refundacją”, wprowadza pacjentów w błąd i może sugerować pewne braki w zrozumieniu fundamentalnych podstaw funkcjonowania ustawy o refundacji.

Więcej: http://www.mz.gov.pl/