
Rząd ma zapasy preparatu tamiflu dla dwóch milionów osób - poinformował premier Donald Tusk. Wyraził poparcie dla minister zdrowia za spokojne podejście w kwestii szczepień.
Dodał, że poza zapasami rządowymi, szczepionki przeciwko zwykłej grypie są dostępne w aptekach.
– Te zapasy mamy, przynajmniej jeśli chodzi o ten sezon, nie powiem, że wystarczające, ale jest możliwość leczenia dwóch milionów ludzi. Jak na Polskę, to jest dużo. Wiadomo, że chciałbym, aby każdy w kraju był zabezpieczony, żeby nikt nie zachorował na grypę, ale bądźmy realistami, grypa była, jest i będzie – stwierdził Tusk.
Podkreślił, że poza zapasami rządowymi, szczepionki przeciwko zwykłej grypie są dostępne w aptekach. Premier poinformował, że rząd chce uniknąć sytuacji, w której każda pojawiająca się choroba będzie obciążała odpowiedzialnością administracje państwową, bo ta „nigdzie na świecie nie jest wystarczająco sprawna, żeby zapobiec każdej chorobie“: – Po drugie, doprowadziłoby to do spirali takich wydatków, że nie starczyłoby pieniędzy na leczenie innych chorób.
Zdaniem premiera, jesteśmy świadkami bardzo dwuznacznej sytuacji i to w wymiarze globalnym: – Mamy do czynienia z grypą, której żniwo jest dużo mniej groźne niż w wypadku tzw. tradycyjnej grypy, równocześnie z wielkim naciskiem, wielkim lobbingiem, wywieranym także na rządy, choćby poprzez wytwarzanie takiej histerycznej atmosfery, żeby zakupywać za dziesiątki milionów euro szczepionki.
Zaznaczył, że wspiera racjonalne i spokojne podejście Ministerstwa Zdrowia w tej kwestii. – Nie ma roku, może kilkuletniego sezonu, żeby nie pojawiała się jakaś ogólnoświatowa histeria na rzecz walki z jakąś nową formą, z reguły grypy, a później pojawiają się nowe szczepionki i miliardy euro zaczynają się kręcić. Nie sądzę, żeby Polska była państwem, który musi w tego typu histerii uczestniczyć.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych