Mimo postępu w farmakoekonomice, na świecie nie opracowano dotąd jednolitej, powszechnie uznanej metodologii badań kosztów choroby.
Badania kosztów choroby są narzędziem analitycznym dostarczającym kompleksowej wiedzy ekonomicznej i finansowej o problemach zdrowotnych.
Jak przypomina Wojciech Matusewicz, prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych, wycena zasobów w ochronie zdrowia odbywa się na zasadzie tzw. kosztu alternatywnego, zwanego także kosztem utraconych możliwości. - Jest to inaczej mówiąc zysk utracony w wyniku niezastosowania optymalnej, najlepszej metody, o największej sile interwencji, o największej skuteczności, bezpieczeństwie i opłacalności wobec tego, co jest zaproponowane albo aktualnie stosowane.
W zależności od przyjętej perspektywy badania kosztów choroby, można je podzielić na dwie grupy:
specific cost-of-illness, czyli koszty precyzyjnego ukierunkowania badania na konkretną jednostkę chorobową, które stanowią największą grupę badań oraz general cost-of-illness.
Badania kosztów choroby mogą też być ukierunkowane na jednostkę chorobową w rozkładzie kosztów typu front loading cost. Dotyczy to przede wszystkim takich chorób, których koszty są ponoszone natychmiast, np. ostrych przypadków zapalenia płuc. Są też back loading cost stosowane w przypadku chorób przewlekłych, których koszty są rozłożone w czasie.
Koszty wcześniejszych emerytur
Prezes Matusewicz analizuje określenie kosztów choroby z zakresu pomiaru kosztów rozpatrywanych w badaniu. - Są to koszty całkowite, bezpośrednie medyczne i niemedyczne oraz koszty pośrednie typu mortality i morbility.
Na koszty bezpośrednie medyczne składają się m.in.: koszty leczenia szpitalnego, pobytu w szpitalu, zastosowanych w procesie leczenia wszystkich technologii i procedur medycznych, pracy personelu, ambulatoryjnej specjalistycznej i podstawowej opieki medycznej, koszty ratownictwa medycznego, opieki paliatywnej.
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022 
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych