
Zależy nam na rozwoju produkcji leków biologicznych i biopodobnych, dzięki czemu będzie można poprawić w naszym kraju dostępność do nowoczesnych terapii - powiedział 4 lipca wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz na konferencji prasowej w Warszawie.
Tombarkiewicz przyznał, że we wprowadzeniu leków biopodobnych do lecznictwa najważniejsze jest, żeby były one bezpieczne i skuteczne w użyciu. Eksperci zapewniali podczas konferencji, że w Unii Europejskiej, w której najwcześniej je wprowadzono na świecie, są już duże, bo ponad 10-letnie doświadczenia w stosowaniu leków biopodobnych i można już powiedzieć, że są one równie skuteczne i bezpieczne jak leki referencyjne.
- Rejestracją leków biopodobnych zajmuje się Europejska Agencja Leków (EMA) i głównym kryterium, jakim się ona kieruje, jest bezpieczeństwo i skuteczność tych preparatów - przekonywał dr Marek Surowiec z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Specjalista dodał, że na naszym kontynencie, w tym również w Polsce, są już dostępne leki biopodobne zawierające hormony wzrostu, insulinę oraz przeciwciała monoklonalne. Podkreślił również, że EMA nie ocenia możliwości zmiany leku referencyjnego na rzecz biopodobnego, decyzję o tym pozostawia ekspertom i poszczególnym krajom.
Kierownik Kliniki Endokrynologii i Diabetologii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie dr hab. Mieczysław Szalecki powiedział, że w Unii Europejskiej pierwszym dostępnym lekiem biopodobnym był hormon wzrostu, który wprowadzono w 2006 r. - Od początku był on stosowany w Polsce ze względu na niższą jego cenę w porównaniu do rynku referencyjnego - podkreślił.
Prezes Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii prof. Grażyna Rydzewska powiedziała, że jest dziś mniej wątpliwości co do stosowania leków biopodobnych.
- Większość ekspertów uważa, że dane są wystarczające, żeby je stosować. Możemy nawet pochwalić się własnymi badania obejmującymi około 300 pacjentów z nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit. Wykazaliśmy w nich podobne efekty i bezpieczeństwo tych leków w rocznej terapii w porównaniu do preparatów referencyjnych. Jednak nadal nie zmieniamy zdania i po 4 latach nasza opinia jest taka sama, że zamiana leku powinna odbywać się za zgodą lekarza i pacjenta, a nie odgórnie - podkreśliła.
Dr Leszek Borkowski farmakolog kliniczny w Szpitalu Wolskim w Warszawie przekonywał, że zmiana leku referencyjnego na biopodobny jest możliwa i nie wpływa negatywnie na efektywność i bezpieczeństwo terapii, a ma tę zaletę, że jest on tańszy, ogranicza wydatki systemu i pozwala leczyć więcej chorych za te same pieniądze. Przyznał natomiast, że lekarze powinny dysponować dużą paletą leków, bo u niektórych pacjentów po pewnym czasie trzeba zmienić leczenie, szczególnie wtedy, kiedy przestaje być ono skuteczne.
Newsletter
Rynek Aptek: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Aptek na Twitterze
RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych