Jego zdaniem, Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia nie reagują na apele lekarzy onkologów, którzy zarzucają obu instytucjom ograniczanie kompetencji lekarzy onkologów, zmuszanie ich do złej praktyki klinicznej i do popełniania błędów w terapii.

"Jestem szczególnie poruszony informacją, że dla chorych cierpiących na raka nerki refundowany jest lek o nieudokumentowanej efektywności klinicznej, bez zaopiniowania przez Agencję Oceny Technologii Medycznych,  podczas gdy dostępne są oparte na dowodach wyniki badań klinicznych, a także farmako-ekonomicznych, wskazujące zarówno na efektywność nowych terapii, jak i sensowność ich refundacji" – czytamy w piśmie rzecznika do minister Ewy Kopacz.

Kochanowski stwierdza, że Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje tylko jedną, w dodatku nieskuteczną i obarczoną poważnymi objawami ubocznymi, terapię interferonem-alfa. W swoim piśmie odwołuje się do dokumentacji naukowej przekazanej mu przez prof. Cezarego Szczylika, z Kliniki Onkologii Wojskowego Instytutu Medycznego:

– Od kilku miesięcy Profesor usiłuje zainteresować tą bulwersującą sprawą zarówno resort, jak i płatnika świadczeń medycznych.

Rzecznik przytacza dane, według których wśród osób z nowo rozpoznanym rakiem nerki odnotowuje się aż 50 proc. zgonów.